Przemysław Czarnek ukarany przez Komisję Etyki. Minister odpowiedział: „Proszę mnie znowu ukarać”
Katarzyna Lubnauer poinformowała w środę w mediach społecznościowych, że na jej wspólny wniosek razem z Krystyną Szumilas, Barbarą Nowacką i Kingą Gajewską Przemysław Czarnek został ukarany naganą przez Komisję Etyki Sejmu. Na stronie Sejmu można przeczytać, że sprawa dotyczy słów ministra edukacji narodowej, które padły w styczniu 2023 r. z mównicy sejmowej. Tego dnia parlamentarzyści zajmowali się nowelizacją ustawy o Sądzie Najwyższym.
Przemysław Czarnek zakpił z nazwiska Róży Thun
– Przez wiele lat jeździliście do Brukseli, do Strasburga. Kłamaliście na temat Polski, Polaków. Namawialiście brukselskich urzędników, żeby zabrali Polakom pieniądze, nie nam, Polakom. Wasi europosłowie – Biedroń, nie-Biedroń, Róża von Thun coś tam po niemiecku, codziennie namiętnie kłamali na temat Polski i Polaków – powiedział Czarnek.
„Dobra, dobra... Entschuldigung. Róża Maria Barbara Gräfin von Thun und Hohenstein geboren Woźniakowska – przepraszam. Reszta zostaje. Tą ustawą naprawiamy lata zdradzieckich pomówień i donosów opozycji na Polskę” – napisał dzień później szef MEiN na Twitterze.
„Przemek. Zacząłeś rywalizować na ‘kulturę’ z panią Krystyną Pawłowicz? Smutne, jesteś ministrem, marnym bo marnym, ale jednak ministrem” – skomentował ten wpis Tomasz Trela z Lewicy. „To prymitywne co pan zrobił. Wyszydzać z czyjegoś nazwiska nie przystoi osobie pełniącej taką funkcję” – dodała Kinga Gajewska z Platformy Obywatelskiej.
Nagana dla szefa MEiN
„Nie pozwolimy w Sejmie na wypowiedzi, które są przejawem pogardy do innych polityków, ani na dawanie złego przykładu uczniom!” – skomentowała samą naganę Lubnauer. Czarnek odniósł się do decyzji komisji. „’Jeśli coś jest niemieckie, to nie może być polskie, nie może reprezentować polskiego interesu’. Pani Lubnauer raczyła stwierdzić, że za taką tezę powinienem zostać ukarany. Otóż tak. Np. niemieckie lotnisko w Berlinie nie jest polskie. Proszę mnie znowu ukarać” – stwierdził.
„Jest pan chamem. To, co zaprezentował Pan dziś na mównicy w stosunku do posłanki Marzeny Okły-Drewnowicz, to co zrobił pan Mikołajowi Filiksowi. Za to czeka sroga kara. I nie mówię o tej na ziemi” – zaznaczyła Gajewska, nawiązując także do najnowszego posiedzenia Sejmu. „A nazwiska pochodzące z niemieckiego (o to chodziło) ma też wielu polityków PiS, rozumiem, że do nich ta uwaga” – odpowiedziała z kolei Lubnauer.