Rosyjscy deputowani zaklinają rzeczywistość. Dotkliwe kary za „niewłaściwe” mapy
Od teraz rozpowszechnianie map na których Krym i okupowane przez rosyjską armię tereny na wschodzie Ukrainy nie są przypisane do Rosji objęte będzie karą grzywny lub aresztu. W założeniu rosyjskich parlamentarzystów ma to ukrócić wszelkie dyskusje na temat integralności terytorium Federacji Rosyjskiej. Każdy, kto nie dostosuje się do nowego prawa, musi liczyć się z karą pieniężną w wysokości do 1 miliona rubli lub 15 dniami aresztu.
Ukraina chce odzyskać wszystkie swoje ziemie
Niezależnie od pomysłów rosyjskiej Dumy, rzeczywistość jest taka, że tereny objęty przez ustawę stanowią część Ukrainy, a obecnie są jedynie po okupacją rosyjskiej armii. W czwartek przewodniczący Kolegium Połączonych Szefów Sztabów Generał Mark Milley powiedział, że Kijów nie zamierza oddać tych ziem pod władanie Kremla.
– Celem strategicznym Ukrainy jest wyzwolenie całej części Ukrainy okupowanej przez Rosję. Na okupowanych terytoriach Ukrainy znajduje się kilkaset tysięcy żołnierzy rosyjskich. Można to osiągnąć militarnie, ale prawdopodobnie nie w najbliższej przyszłości – powiedział dowódca po spotkaniu Grupy Kontaktowej ds. Obrony Ukrainy.
Jak dodał walki o odzyskanie wszystkich ziem będą długie i krwawe. – W pewnym momencie obie strony dojdą do wynegocjowanego porozumienia albo dojdą do rozwiązania militarnego – stwierdził. Ocenił również, że przekazane Ukrainie myśliwce F-16 nie są obecnie wystarczająco skuteczne, aby zapewnić obronę powietrzną Ukrainy, ponieważ Rosja utrzymuje znaczną przewagę w tym zakresie.