Pełnomocnik rządu ostrzega przed narracją Kremla. „Realizacja roszczeń terytorialnych”
Od pewnego czasu wschodni propagandyści straszą rzekomym atakiem Polski na Białoruś. Obawia się tego sam samozwańczy prezydent Białorusi, który już w lutym 2023 r. z łatwością zarzucał rewolucyjne zapędy. Jego zdaniem białoruska opozycja przebywająca za granicą jest gotowa do prowokacji i ataków terrorystycznych w kraju.
Polska zaatakuje Białoruś? Pełnomocnik rządu ostrzega przed propagandą
Aleksandr Łukaszenka był przekonany, że „Zachód sfinansuje tylko konkretne działania”, a plan przewiduje „obalenie, zabójstwo prezydenta i jego urzędników”. Tym spekulacjom nie pomogły słowa gen. Waldemara Skrzypczaka, który w rozmowie z Polsat News stwierdził, że jeżeli na Białorusi dojdzie do powstania, to Polska powinna wesprzeć militarnie oddziały walczące z reżimem Łukaszenki.
– Śledzimy tych gości, o których mówił ten chory generał. Że tam powstają sztandary, całe pułki lub bataliony. Tak to nazywają. Ale tak naprawdę… Wiemy, gdzie oni są. I znamy wszystkich po imieniu. Jesteśmy gotowi. Niech przyjdą – podkreślił Aleksandr Łukaszenka. Na słowa te zdecydowanie reagował także rzecznik Kremla Dimitrij Pieskow.
Stanisław Żaryn: zgodnie z narracją Kremla, Polska chce „realizować roszczenia terytorialne”
Pełnomocnik rządu ds. bezpieczeństwa przestrzeni informacyjnej RP podkreśla w najnowszym komunikacie, że zgodnie z narracją Kremla, Polska chce „realizować roszczenia terytorialne”. Przywołał w tym kontekście wypowiedź rosyjskiego politologa i byłego wojskowego Olega Iwannikowa, który oznajmił, że Polska i Litwa mają wspólne plany ataku na Białoruś. Według niego Warszawa i Wilno „mogą zorganizować prowokację, która pozwoli im uzasadnić zajęcie części RB”.
Propagandysta przekonuje, że „polscy nacjonaliści od 15 lat przygotowują atak na Białoruś”. Stanisław Żaryn zwraca uwagę, że Iwannikow kłamliwie stwierdza, że motywem agresywnej polityki Polski wobec Białorusi są roszczenia terytorialne; dot. Grodna i Brześcia.
Jak przekazał, wspominany „ekspert” zauważył, że w obliczu narastającego niebezpieczeństwa ze strony coraz lepiej militarnie przygotowanych sąsiadów Mińsk musi „wzmocnić swoje zdolności obronne” oraz zdać się na pomoc Rosji.
„Słowa Iwannikowa wpisują się w stosowaną przez Mińsk i Moskwę retorykę, wg której Polska zbroi się, by m. in. zaatakować Białoruską Republikę Ludową. Budowanie wśród Białorusinów świadomości zagrożenia ze strony sąsiadów ma na celu zwrócenie się ku władzy i ku Rosji, która ma być gwarantem bezpieczeństwa BLR” – podsumował Stanisław Żaryn.