Polacy zabrali głos ws. „lex Tusk”. Niemal połowa uważa, że komisja jest zagrożeniem dla demokracji
W poniedziałek prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę o powołaniu komisji do spraw zbadania rosyjskich wpływów. Jednocześnie prezydent skierował ją w trybie następczym do Trybunału Konstytucyjnego. Ustawa będzie sprawdzana pod kątem zgodności z prawem unijnym. RMF FM wskazuje, że jeśli Komisja stwierdzi niezgodność, tomoże to otworzyć kolejny spór polskiego rządu z Brukselą. Na ustawę ostro zareagowały partie opozycyjne, które już zapowiedziały, że nie wystawią swoich kandydatów do komisji.
Politycy Prawa i Sprawiedliwości są zachwyceni awanturą, która wybuchła wokół ustawy o komisji do badania wpływów rosyjskich. Uważają, że silna polaryzacja, jaka się z tym wiąże, jest korzystna dla obozu rządzącego. Poza tym PiS chce jak najbardziej „skleić” liderów mniejszych partii opozycyjnych z Donaldem Tuskiem, szefem PO.
„Lex Tusk” realnym zagrożeniem dla demokracji? Polacy zabrali głos
Dziennikarze RMF FM dowiedzieli się, że wniosek w tej sprawie ma wpłynąć do TK nie w ciągu najbliższych dni, a raczej tygodni. Ujawnili, iż nie ma jeszcze nawet konkretnego zarysu dokumentu, którym miałby zająć się Trybunał. Ich zdaniem prezydent zadziała najwcześniej dopiero na przełomie czerwca i lipca.
Z nowego sondażu UCE RESEARCH dla Onetu wynika, że najwięcej — 48,7 proc. badanych — uważa, że komisja jest realnym zagrożeniem dla demokracji. Przeciwnego zdania jest 29,4 proc. respondentów. 21,9 proc. nie potrafi odpowiedzieć na to pytanie.
W badaniu uwzględniono także preferencje polityczne ankietowanych. „O zagrożeniu dla demokracji mówią przeważnie zwolennicy Koalicji Obywatelskiej (74,7 proc.) i Polskiego Stronnictwa Ludowego (63,7 proc.). Takiego zagrożenia nie dostrzegają zwłaszcza zwolennicy Kukiz'15 (53,9 proc. z nich) oraz Prawa i Sprawiedliwości (42,6 proc.)” – pisze Onet.