Największa demonstracja od 30 lat? „Wszystkie autokary zarezerwowane, nie pamiętam takiej mobilizacji”
"Masz już dość ich kłamstw, chcesz lepszej przyszłości dla Polski? Bądź w Warszawie, 4 czerwca, w samo południe; pokażemy im naszą siłę" – pisał niedawno na Twitterze lider PO Donald Tusk, zapraszając na marsz w Warszawie.
Opozycja zjednoczona
Wtedy jeszcze nie było pewne, czy w marszu ramię w ramię pójdą liderzy wszystkich opozycyjnych ugrupowań. Jednak podpis prezydenta Andrzeja Dudy pod ustawą o powołaniu komisji weryfikacyjnej do spraw badania rosyjskich wpływów sprawił, że 4 czerwca w Warszawie pojawią się wszyscy.
Komisja miałaby analizować m.in. czynności urzędowe, tworzenie, powielanie, udostępnianie informacji osobom trzecim; wpływanie na treść decyzji administracyjnych; wydawanie szkodliwych decyzji; składanie oświadczeń woli w imieniu organu władzy publicznej lub spółki; zawieranie umów czy dysponowanie środkami publicznymi lub spółki.
Decyzje, które mogłaby podejmować komisja, to m.in.: uchylenie decyzji administracyjnej wydanej w wyniku wpływów rosyjskich, wydanie zakazu pełnienia funkcji związanych z dysponowaniem środkami publicznymi do 10 lat oraz cofnięcie i zakaz poświadczania bezpieczeństwa na 10 lat. W opinii opozycji prawdziwym celem komisji jest dyskredytacja politycznych rywali przed zbliżającymi się wyborami parlamentarnymi.
– Niewątpliwie to, co się stało w ostatnich dniach, ma ogromny wpływ na poparcie marszu przez obywateli – uważa Dariusz Joński