Największa demonstracja od 30 lat? „Wszystkie autokary zarezerwowane, nie pamiętam takiej mobilizacji”

Dodano:
Poseł Dariusz Joński Źródło: PAP / Darek Delmanowicz
Szef PO w połowie kwietnia wezwał „wszystkich na marsz w samo południe 4 czerwca w Warszawie”, który ma się odbyć „przeciw drożyźnie, złodziejstwu i kłamstwu, za wolnymi wyborami i demokratyczną, europejską Polskę”. – Te hasła nadal są aktualne, ale powołanie komisji weryfikacyjnej, podpis prezydenta pod ustawą, sprawiły, że wokół naszej inicjatywy jednoczy się coraz więcej osób. 4 czerwca będą nas setki tysięcy – zapowiada Dariusz Joński, poseł Koalicji Obywatelskiej.

"Masz już dość ich kłamstw, chcesz lepszej przyszłości dla Polski? Bądź w Warszawie, 4 czerwca, w samo południe; pokażemy im naszą siłę" – pisał niedawno na Twitterze lider PO Donald Tusk, zapraszając na marsz w Warszawie.

Opozycja zjednoczona

Wtedy jeszcze nie było pewne, czy w marszu ramię w ramię pójdą liderzy wszystkich opozycyjnych ugrupowań. Jednak podpis prezydenta Andrzeja Dudy pod ustawą o powołaniu komisji weryfikacyjnej do spraw badania rosyjskich wpływów sprawił, że 4 czerwca w Warszawie pojawią się wszyscy.

Komisja miałaby analizować m.in. czynności urzędowe, tworzenie, powielanie, udostępnianie informacji osobom trzecim; wpływanie na treść decyzji administracyjnych; wydawanie szkodliwych decyzji; składanie oświadczeń woli w imieniu organu władzy publicznej lub spółki; zawieranie umów czy dysponowanie środkami publicznymi lub spółki.

Decyzje, które mogłaby podejmować komisja, to m.in.: uchylenie decyzji administracyjnej wydanej w wyniku wpływów rosyjskich, wydanie zakazu pełnienia funkcji związanych z dysponowaniem środkami publicznymi do 10 lat oraz cofnięcie i zakaz poświadczania bezpieczeństwa na 10 lat. W opinii opozycji prawdziwym celem komisji jest dyskredytacja politycznych rywali przed zbliżającymi się wyborami parlamentarnymi.

– Niewątpliwie to, co się stało w ostatnich dniach, ma ogromny wpływ na poparcie marszu przez obywateli – uważa Dariusz Joński

Źródło: Wprost
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...