Lex Tusk. Andrzej Duda wskazał, kto powinien stanąć przed komisją
Andrzej Duda podczas briefingu prasowego przekazał, że chciałby, aby przed tą komisją wypowiedział się zarówno Waldemar Pawlak, jak również Wojciech Jasiński. – Chciałbym, żeby komisja wyjaśniła, dlaczego Polska zawierała takie, a nie inne kontrakty gazowe, na takich, a nie innych warunkach. Jak podawały media, płaciliśmy za gaz więcej niż Niemcy i chciałbym wiedzieć, dlaczego się tak działo – wyjaśnił.
Dlaczego Waldemar Pawlak miałby stanąć przed komisją?
Prezydent wspomniał o wywiadzie z Waldemarem Pawlakiem, który jednoznacznie stwierdził, że o te kwestie należy pytać Wojciecha Jasińskiego. – Mówił, że w istocie powodem takich, a nie innych decyzji podejmowanych wówczas przez rząd PO-PSL było to, co miało miejsce wcześniej. To bardzo dobrze pokazuje, jak bardzo ta komisja jest potrzebna i jak bardzo potrzebujemy wyjaśnienia takich spraw – zapewnił Andrzej Duda.
Wojciech Jasiński był ministrem skarbu państwa w latach 2006–2007, za czasów pierwszych rządów PiS. Waldemar Pawlak na łamach Onetu tłumaczył, że w 2006 ówczesny minister skarbu państwa zgodził się na kontrakt wyższy o 10 proc. – Wyciągając wnioski, w 2009 i 2010 r. prowadziliśmy negocjacje zupełnie inaczej. Jedni byli dobrymi policjantami, drudzy złymi policjantami. Ja miałem tę niewdzięczną rolę, że byłem dobrym policjantem, a bardziej złym byli Donald Tusk czy Radosław Sikorski – komentował.
Andrzej Duda przygotował nowelizację „lex Tusk”
Andrzej Duda zapowiedział również podczas briefingu prasowego, że przygotował nowelizację, która ureguluje lub zmieni zagadnienia wzbudzające największe kontrowersje.
– Będzie to nadal komisja, która będzie komisją zewnętrzną wobec parlamentu, bo nie chcę, żeby uległa dyskontynuacji po wyborach parlamentarnych, kiedy będzie nowy parlament. Ma działać nadal. Takie jest moje założenie, ale chcę, żeby w tej komisji nie było członków parlamentu. I będzie to w mojej propozycji wyraźnie zapisane, że ani posłowie, ani senatorowie w tej komisji zasiadać nie mogą – powtórzył prezydent.
W dalszej części wystąpienia prezydent skupił się na omówieniu środka odwoławczego. – Proponuję, aby środek odwoławczy od decyzji podejmowanej przez komisję kierowany był do sądu apelacyjnego. Przy czym dodatkowo jeszcze, aby rozwiać wszelkie możliwości, jako sąd wskazany jest Sąd Apelacyjny w Warszawie, ale w przypadku, gdyby osoba, której dotyczyło postępowanie przed komisją i której dotyczy decyzja wydana przez komisję, życzyła sobie inaczej, to według jej życzenia właściwym sądem może być także sąd apelacyjny ustalony ze względu na jej miejsce zamieszkania – wskazał Andrzej Duda.
– Trzecia propozycja dotyczy kwestii, która wzbudziła najwięcej kontrowersji. Otóż dotyczy środków tzw. zaradczych, które zostały w tej ustawie wprowadzone. Między innymi w istocie zakaz sprawowania funkcji, zakaz dostępu do informacji tajnych, objętych tajemnicą państwową, zakaz posiadania broni. To, co przede wszystkim wzbudziło takie kontrowersje, zakaz sprawowania funkcji, który był również natychmiast łączony, że to ma skutkować także tym, że nie będzie można startować w wyborach. Nic bardziej mylnego i dziękuję, że PKW od razu to sprostowała. Kwestii startu wyborach nigdy ta ustawa nie dotyczyła – stwierdził prezydent.