Niemcy pójdą śladem Polski? „Też powinniśmy powołać komisję ds. rosyjskich wpływów”
„Żaden kraj nie był zawsze tak krytyczny wobec Rosji i przez lata nie ostrzegał swoich europejskich partnerów tak bardzo przed agresywną polityką zagraniczną Moskwy jak Polska” – podkreślił warszawski korespondent „Die Welt” Philipp Fritz, cytowany przez Deutsche Welle. Niemiecki dziennikarz zaznaczył, że „w niemieckim parlamencie nie powołano nawet komisji śledczej do zbadania nieudanej polityki ostatnich lat wobec Rosji”.
„Die Welt”: Niemcy muszą prześwietlić rosyjskie zaangażowanie swojego personelu politycznego
Dziennik zaznaczył, że „Niemcy muszą pilnie prześwietlić rosyjskie zaangażowanie swojego najwyższego personelu politycznego i że muszą za tym stać, takie działania jak zakaz sprawowania urzędu”. Według części obserwatorów Niemcy miał wpływ na rosyjską agresję na Ukrainę. Jednym z przykładów są byli szefowie niemieckiego rządu: Angela Merkel oraz jej poprzednik Gerhard Schroeder.
Fritz jest zdania, że „Niemcy dobrze by zrobili, gdyby w tym momencie odważyli się być bardziej jak Polska”. Dziennikarz tłumaczył jednak, że polska komisja nie może być w 100 proc. wzorem dla Berlina, bo w rzeczywistości ma „dyskredytować członków opozycji podczas kampanii wyborczej lub blokować im drogę do urzędu państwowego”.
„Niemcy powinni poważnie potraktować możliwe zagrożenia płynące z Rosji”
Niemiecki dziennik zaznaczył jednak, że Berlin może się zainspirować polską ścieżką, aby „w końcu poważnie potraktować możliwe zagrożenia płynące z Rosji”. W kontekście lex Tusk niemieckie media zwracają jednak uwagę, że jest to „dalsze pogwałcenie praworządności w Polsce i sposób na wykluczenie polityków opozycji”. Krytycznie co do polskiej komisji badającej wpływy rosyjskie wypowiadały się również Komisja Europejska oraz Stany Zjednoczone.