Nagła aktywność Łukaszenki. Putin już tam na niego czeka
Prezydent Rosji Władimir Putin pracuje w piątek z Soczi. Tam spotka się ze swoim białoruskim odpowiednikiem Aleksandrem Łukaszenką, a także premierem Armenii Nikolem Paszynianem – przekazał rzecznik Kremla. Dimitrij Pieskow spotkanie ma odbyć się „bardzo szybko”. Nie sprecyzował jednak, czy zajmie ono niewiele czasu, czy zostało w krótkim czasie zorganizowane.
Władimir Putin spotka się z Aleksandrem Łukaszenką. Nie będą sami
To już kolejne spotkanie Łukaszenki z Putinem w tym roku. Ostatnio, pod koniec maja, w Moskwie odbyło się forum, w którym wzięli udział przywódcy Euroazjatyckiej Unii Gospodarczej. To organizacja, która skupia pięć krajów byłego Związku Radzieckiego: Rosję, Białoruś, Kazachstan, Kirgistan i Armenię.
Obecny na forum Łukaszenka oświadczył wówczas, że transport rosyjskiej taktycznej broni nuklearnej na Białoruś właśnie się rozpoczął. Z kolei z szefem rządu Armenii Putin rozmawiał po szczycie EUG na Kremlu, także w ubiegłym miesiącu.
Członkowie Projektu Białoruski Hajun prześledzili aktywność Aleksandra Łukaszenki i ustalili, że w czwartek rządowy Boeing 737-800 z dyktatorem na pokładzie wystartował z Lotniska Narodowego w Mińsku. Około godziny 16:00 wylądował w Soczi. „Od 7 czerwca przebywa tam także premier Białorusi Roman Gołowczenko, który bierze udział w wydarzeniach na szczeblu szefów rządów formatu EUG i WNP„ – przekazali.
Łukaszenka nieoczekiwanie przyznał: popełniliśmy błąd
Ostatnio Łukaszenka zabrał głos w ubiegłym tygodniu. Na piątkowym posiedzeniu Rady Szefów Agencji Bezpieczeństwa i Służb Specjalnych państw WNP oświadczył, że Rosja i Białoruś powinny były „rozwiązać kwestię” Ukrainy w latach 2014-2015, kiedy „nie miała ani armii, ani gotowości” do wojny.
Samozwańczy prezydent Białorusi powiedział też, że „całkowicie zgadza się” z Władimirem Putinem, że „nie my rozpoczęliśmy” wojnę w Ukrainie, ale „zaczęła się ona na długo przed 2014 rokiem”. – Widzieliśmy wszystko, co się tutaj wydarzyło: ten brunatny pucz, który miał miejsce i do czego prowadzi Ukraina. Widzieliśmy, kto był na czele – powiedział, zarzucając ukraińskim władzom, że nie zapewniają pokojowego rozwiązania konfliktu.