Okrzyki „oddaj mieszkanie” do posłanki PiS. „Wstyd, po prostu wstyd”
Sejm w piątek 16 czerwca zajmował się ponad 20 głosowaniami. Jednym z punktów porządku obrad było sprawozdanie Komisji o rządowym projekcie nowelizacji prawa geologicznego i górniczego. Na posłankę sprawozdawcę wybrano Annę Paluch z Prawa i Sprawiedliwości. Kiedy posłanka pojawiła się na mównicy, wówczas parlamentarzyści opozycji zaczęli skandować „oddaj mieszkanie”.
Posłanka KO „naruszyła swoim zachowaniem powagę Sejmu”. „Uspokoi się pani, czy panią uspokoić?”
Paluch nie mogła przedstawić sprawozdania i odwróciła się do marszałek Sejmu Elżbiety Witek z żądaniem reakcji, do której nie doszło. Po chwili posłanka PiS zaczęła kontynuować swoje wystąpienie, ale wciąż było głośno. – Wstyd, po prostu wstyd – słychać było komentarz Elżbiety Witek. Okrzyki wzmogły się kiedy Paluch schodziła z mównicy, ale zostały przytłumione przez brawa opcji rządzącej.
Następnie marszałek Sejmu kontynuowała obrady, ale nagle przerwała, aby upomnieć posłankę KO. – Pani poseł Gasiuk-Pihowicz, uspokoi się pani, czy panią uspokoić? Pani poseł ostrzegam panią, po raz ostatni panią ostrzegam – mówiła Witek. Następnie marszałek Sejmu stwierdziła, że polityk Koalicji Obywatelskiej „swoich zachowaniem naruszyła powagę Sejmu”.
Posłanka PiS zarabia 25 tys. miesięcznie, a zajmuje mieszkanie komunalne za 116 zł. Okrzyki w Sejmie
Sprawa dotyczy ustaleń Onetu sprzed kilku dni. Paluch od lat 90. ma zajmować 40-metrowe mieszkanie komunalne w centrum Krościenka nad Dunajcem. Posłanka PiS płaci za nie 116,43 zł miesięcznego czynszu, chociaż z jej oświadczenia majątkowego za 2022 r. wynika, że zarabia średnio ponad 25 tys. złotych miesięcznie. Dodatkowo w 2021 r. rozpoczęła budowę domu o powierzchni 180 metrów kwadratowych, który jest obecnie w stanie „surowym, otwartym”.