Centroprawica wygrywa wybory w Grecji. Popłynęły gratulacje z Polski
Mitsotakis ma teraz powrócić na urząd premiera na silniejszej pozycji dzięki zdecydowanemu zwycięstwu swojej partii w niedzielnych wyborach. Kampania wyborcza została zdominowane przez kwestie stabilności finansowej i kosztów utrzymania.
Gratuluje Mitsotakisowi złożył szef polskiego rządu. – W tych pełnych turbulencji czasach Europa potrzebuje stabilnych rządów z silnym mandatem społecznym. Z niecierpliwością czekamy na kontynuację pozytywnej współpracy i partnerstwa polsko-greckiego zarówno w formacie UE, jak i NATO! – napisał na Twitterze premier Mateusz Morawiecki.
Wybory w Grecji. Mitsotakis zapowiada poważne reformy
– Mamy ambitne cele, które zmienią Grecję – powiedział w czasie zwycięskiego przemówienia triumfujący Kyriakos Mitsotakis. Obiecał, że wkrótce w kraju rozpoczną się "poważne reformy".
Po przeliczeniu prawie wszystkich głosów, Nowa Demokracja zdobyła ponad 40 proc. głosów. Jej główna rywalka, lewicowa partia Syriza, pozostała daleko w tyle, a wstępne wyniki dały jej ponad 17 proc. poparcia.
W sumie osiem partii, w tym centrowy PASOK-KINAL i lewicowa KKE, przekroczyło próg 3 proc., który jest warunkiem wejścia do greckiego parlamentu. Mniejsze partie, od skrajnie lewicowych po skrajnie prawicowe, również przekroczyły próg.
Były to drugie wybory parlamentarne w Grecji w ciągu pięciu tygodni, po tym jak w maju Nowa Demokracja odniosła zwycięstwo przewyższające wszelkie oczekiwania, ale nie udało jej się zdobyć zdecydowanej większości.
Podczas kampanii wyborczej Mitsotakis zapowiedział dalszą rozbudowę 35-kilometrowego ogrodzenia na granicy grecko-tureckiej, aby zablokować napływ migrantów próbujących przedostać się do Grecji.
– Grecy w dużej mierze uważają, że ich potężny militarnie sąsiad, Turcja, wykorzystuje migrację jako broń, aby publicznie zakwestionować suwerenność terytorialną Grecji. Dlatego kwestie migracji są powiązane z narodowymi sprawami Grecji i wydaje się, że żadna ze stron nie chce lub nie może sobie na to pozwolić – zaznaczył. CNN zauważa, że w trakcie kampanii lewicowa Syriza także zdystansowała się od polityki otwartych ramion wobec uchodźców.