Alaksandr Łukaszenka wieszczy katastrofę. „Gorąco będzie nie tylko w Warszawie”
Alaksandr Łukaszenka wygłosił przemówienie w związku ze zbliżającym się Dniem Niepodległości Białorusi, który jest uroczyście obchodzony 3 lipca. Polityk, który uzurpuje sobie prawo do sprawowania funkcji prezydenta, zarzucił, że prowadzona przez państwa Zachodu polityka może doprowadzić do katastrofalnych konsekwencji.
Alaksandr Łukaszenka wieszczy katastrofę. „Gorąco będzie nie tylko w Warszawie”
– Czy zachodni politycy zdadzą sobie sprawę z tego, że popychają Europę do nuklearnego starcia? – zapytał Alaksandr Łukaszenka. – Nie daj Boże, wybuchnie najgorsza wojna w historii. Gorąco będzie nie tylko w Warszawie, Kijowie czy Wilnie. My, Europa jako cywilizacja, znikniemy. Ale oni tego nie potrzebują. My też nie. Białoruś i Rosja kategorycznie nie są zainteresowane takim efektem – powiedział samozwańczy prezydent.
Jak podała państwowa agencja Białorusi BelTA, Alaksandr Łukaszenka jest przekonany, że pomimo „szaleństwa polityków sąsiednich krajów”, Białorusini muszą zachować z nimi przynajmniej „zły pokój”. – Nasz rząd, Ministerstwo Spraw Zagranicznych powinny przedstawić plan dobrego sąsiedztwa i pokoju – powiedział polityk. – Powtórzę raz jeszcze: chcemy z wami pokoju nie dlatego, że boimy się waszych pułków i innych jednostek. Ich cele są niewykonalne, a plany szalone – dodał Alaksandr Łukaszenka, nie precyzując swoich słów.
Łukaszenka kamufluje się? „Możemy być dla siebie interesujący”
W trakcie przemówienia polityk próbował pokazać się w roli osoby, która jest nastawiona na współpracę. – Nawet mając różne interesy narodowe, wartości, tradycje, my, kraje Europy Wschodniej i Zachodniej, która jest naszym wspólnym domem, możemy i powinniśmy rozwijać się razem. Możemy być dla siebie interesujący i użyteczni we wszystkich dziedzinach: gospodarce, nauce, edukacji, kulturze – stwierdził Alaksandr Łukaszenka.
Jednocześnie polityk nie wspomniał o rosyjskiej agresji na Ukrainę, a także o tym, że Białoruś udostępnia swoje terytorium żołnierzom Władimira Putina, aby przeprowadzali z tego miejsca ataki m.in. w kierunku do Kijowa.