Tajemniczy lot z Białorusi do Rosji. Kto znajdował się na pokładzie samolotu?

Dodano:
Aleksandr Łukaszenka Źródło: president.gov.by
W ubiegłą niedzielę, 2 lipca, zaobserwowano lot samolotu Boeing 737-800, z którego korzysta zazwyczaj Aleksandr Łukaszenka. Maszyna skierowała się w głąb Rosji.

Niezależna, białoruska dziennikarka Hanna Liubakowa zwróciła uwagę na zastanawiający lot.

„Samolot Łukaszenki odleciał z Białorusi”

Jak wynika z aplikacji służącej do śledzenia lotów, wspomnianego dnia z Mińska wystartował samolot Boeing 737-800, który jest zazwyczaj używany przez Aleksandra Łukaszenkę do zagranicznych podróży.

Maszyna skierowała się do Rosji, jednak nie do Moskwy, a daleko w głąb kraju, aż na pogranicze z Kazachstanem i Mongolią. Nie wiadomo, kto znajdował się na pokładzie. Dotychczas ani w mediach białoruskich, ani rosyjskich nie pojawiła się żadna wzmianka na temat wspomnianego lotu.

„Samolot Łukaszenki odleciał z Białorusi i był ostatnio widziany w pobliżu Abakanu w Rosji. Aby uniknąć spekulacji – nie wiemy, kto jest na pokładzie. Tego rządowego boeinga Łukaszenka rzeczywiście używa do swoich oficjalnych wizyt” – napisała na Twitterze Liubakowa.

Kontakty Łukaszenki z Putinem nasiliły się

Przypomnijmy, że w ostatnich miesiącach Łukaszenka zintensyfikował swoje kontakty z Władimirem Putinem. Na początku czerwca osobiście spotkali się w Soczi, zaś pod koniec maja w Moskwie, gdzie wzięli udział w forum Euroazjatyckiej Unii Gospodarczej.

Łukaszenka odegrał także znaczącą rolę w stłumieniu buntu Grupy Wagnera, do którego doszło pod koniec czerwca. To właśnie białoruski dyktator prowadził negocjacje z Jewgienijem Prigożynem, które zakończyły się wstrzymaniem marszu buntowników na Moskwę.

– O piątej wieczorem zadzwonił do mnie i powiedział: „Aleksandrze Grigoriewiczu, akceptuję twoje warunki. Ale… Co powinienem zrobić? Przestać? Zaczną nas mordować”. Odpowiedziałem mu: „Nie zaczną. Gwarantuję ci” –zrelacjonował finał rozmów Łukaszenka.

Źródło: twitter.com/HannaLiubakova
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...