Rewolucja polityczna w Holandii. Upadek rządu, poszło o kwestie migrantów
Holenderscy politycy już od dłuższego czasu nie mogli się dogadać w sprawie polityki migracyjnej. W czwartek 6 lipca Mark Rutte i jego formacja polityczna VVD domagały się zaostrzenia zasad dotyczących łączenia rodzin azylantów.
To właśnie możliwość sprowadzania bliskich przez uchodźców, którzy już przybyli do Holandii, okazała się najbardziej drażliwa. Zaproponowano więc, aby w sytuacji, gdy napływ migrantów będzie zbyt duży, ograniczyć taką opcję. VD obawiała się bowiem, że Holandia nie poradzi sobie z przewidywanym rocznym napływem migrantów.
Ogromna liczba migrantów w Holandii
Agencja Reutera zwraca uwagę na fakt, że tylko w ubiegłym roku liczba wniosków o azyl w Holandii wzrosła o jedną trzecią do ponad 46 tysięcy. Według wstępnych ustaleń jeszcze w tym roku liczba wniosków może wzrosnąć do ponad 70 tysięcy. Z informacji Holenderskiego Urzędu Statystycznego (CBS) w 2022 roku do Niderlandów przybyło 403 tys. imigrantów, o 151 tys. więcej niż rok wcześniej.
Koalicyjne partie – konserwatywna chadecja CU oraz socjalliberalna D66 miały w tej sprawie zgoła odmienne stanowisko niż szef rządu.
Upadek holenderskiego rządu
Na piątek zapowiadano kolejną rundę negocjacji. Po kilkunastu godzinach rozmów ogłoszono ich fiasko. Holenderska koalicja, która tworzyła rząd od 18 miesięcy, nie doszła do porozumienia. Mark Rutte ogłosił, że w związku z brakiem konsensusu poda się do dymisji wraz z całym gabinetem. Tym samym czwarty rząd Marka Ruttego trwał najkrócej – upadł po 543 dniach. Oznacza to również, że Holendrów czekają najprawdopodobniej przedterminowe wybory, które mogą zostać przeprowadzone jesienią 2023 roku.