Erdogan zagrał nową kartą. Zgodę na Szwecję w NATO uzależnił od innej decyzji

Dodano:
Recep Tayyip Erdogan Źródło: Shutterstock / Ververidis Vasilis
Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan postawił NATO zaskakujący warunek, konieczny do zaakceptowania przez jego kraj kandydatury Szwecji. Polityk chce, by Unia Europejska przyjęła Turcję do swojego grona.

Kiedy po inwazji Rosji na Ukrainę Szwecja i Finlandia złożyły wnioski o przyjęcie do NATO, wydawało się to tylko formalnością, kwestią czasu. Z tym drugim krajem nie było zresztą większego problemu i Pakt Północnoatlantycki zaakceptował Finlandię w kwietniu tego roku. Niejasna pozostaje jednak sytuacja Szwecji, której starania uparcie blokuje Turcja.

Zdaniem polityków z Ankary Szwecja za słabo stara się zwalczać antytureckich kurdyjskich bojowników, ukrywających się na jej terytorium. Politycy z Turcji uważają, że przebywający na emigracji „terroryści” stanowią dla niej zagrożenie. Sprawy nie poprawiają z pewnością antyislamskie i antytureckie manifestacje w Sztokholmie, połączone z demonstracyjnym maleniem Koranu.

Zmęczeni tym wszystkim Szwedzi oraz państwa członkowskie NATO wysyłają jednak Turcji kolejne sygnały. W poniedziałek 10 lipca minister spraw zagranicznych Szwecji Tobias Billstroem w krajowej telewizji publicznej SVT oznajmił, że oczekuje jasnego sygnału z Ankary w sprawie akcesji do NATO.

Odpowiadający na tę prośbę prezydent Erdogan pokazał, że zamierza wynegocjować dla siebie jak najwięcej. „- Unia Europejska powinna otworzyć drogę do członkostwa Turcji w bloku 27 europejskich państw, zanim turecki parlament zaakceptuje prośbę Szwecji o członkostwo w NATO – oznajmił tego samego dnia na konferencji prasowej.

Turcja ma status kraju kandydującego do dołączenia do Unii Europejskiej od 1999 roku. Jej starania dotychczas blokował jednak spór z innym krajem członkowskim o terytorium. Chodzi oczywiście o Cypr, w którego północnej części Turcy utworzyli nieuznawaną międzynarodowo Turecką Republikę Cypru Północnego.

Turcja komentuje spalenie Koranu w Szwecji

Minister spraw zagranicznych Turcji za pośrednictwem Twittera skomentował ostatnie wydarzenia w Sztokholmie. Potępił manifestację w stolicy Szwecji i podkreślił, że miała ona miejsce w pierwszym dniu muzułmańskiego święta. Dodał, że zezwalanie na takie ekscesy w imię wolności słowa jest niedopuszczalne.

Najnowszy incydent może storpedować wysiłki Jensa Stoltenberga, który dwa dni temu odbył z prezydentem Turcji Recepem Tayyipem Erdoganem rozmowę telefoniczną. Podczas dyskusji Erdogan i Stoltenberg omówili ostatnie wydarzenia w Rosji oraz kwestię przystąpienia Szwecji do NATO.

Źródło: Reuters
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...