Chrcynno. Pięć osób zginęło w katastrofie samolotu. Są nowe informacje
To najtragiczniejsza katastrofa lotnicza w Polsce od dziewięciu lat. W poniedziałek 17 lipca w godzinach wieczornych na lądowisku w Chrcynnie pod Nowym Dworem Mazowieckim spadł samolot Cessna 208.
Chrcynno. Pięć osób zginęło w katastrofie samolotu
Z informacji podanych przez rzecznika Komendanta Stołecznego Policji wynika, że w katastrofie zginęło pięć osób, a osiem zostało rannych, w tym dwie z nich ciężko. Nadkom. Sylwester Marczak dodał, że wśród ofiar śmiertelnych jest pilot maszyny. Ranni trafili do szpitali w Warszawie, Płońsku oraz Ciechanowie.
Jak przekazała Monika Nowakowska-Brynda z Komendy Głównej PSP, poszkodowani to m.in. osoby, które schroniły się w hangarze przed złymi warunkami atmosferycznymi.
W akcji ratunkowej uczestniczyło w poniedziałek wieczorem 16 zastępów straży pożarnej i około 60 ratowników, a także cztery śmigłowce LPR – z Warszawy, Płocka, Olsztyna i Sokołowa Podlaskiego.
Jak doszło do katastrofy samolotu?
Przyczyny wypadku pozostają na razie nieznane. Nad wyjaśnieniem okoliczności tragedii pracują służby, w tym również przedstawiciele Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych. Monika Nowakowska-Brynda z Komendy Głównej PSP tłumaczyła, że samolot lądował w złych warunkach atmosferycznych i to być może było przyczyną jego uderzenia w hangar. – Jako przypuszczalną przyczynę katastrofy możemy podawać warunki meteorologiczne – stwierdziła.
Maciej Lasek, były szef Państwowej Komisji Badań Wypadków Lotniczych ocenił, że lotnisko oraz jego stan nie miały raczej wpływu na to, co się stało. – To jest doskonałe lotnisko. Od wielu lat są prowadzone tam loty i skoki spadochronowe. Przy tak wielkiej intensywności operacji lotniczych, zdarzało się tam bardzo mało incydentów czy wypadków. Nie wiązałbym tego zdarzenia z samym lotniskiem. Takich lotnisk jest wiele w Polsce – wskazał.
Samolot rozbił się koło Nowego Dworu Mazowieckiego. Co z czarną skrzynką?
Z ustaleń RMF FM wynika, że w samolocie nie było czarnej skrzynki, ponieważ nie było takiego obowiązku. Oznacza to jednak, że przyczyny wypadku będą ustalane przede wszystkim na podstawie oględzin prowadzonych w zniszczonym hangarze i na podstawie opinii biegłych.