Świrski wszczął postępowanie ws. pani Joanny. „W związku ze sposobem informowania przez TVN”

Dodano:
Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Maciej Świrski Źródło: PAP / Kalbar
Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Maciej Świrski wszczął postępowanie dotyczące informowania o sprawie pani Joanny. Wspomniał przy tym o telewizji TVN. – Przypominam nadawcom, że art. 6 ust. 1 Prawa Prasowego brzmi: „Prasa jest zobowiązana do prawdziwego przedstawiania omawianych zjawisk” – zaznaczył Świrski.

Przypomnijmy: w ubiegły wtorek, 18 lipca, telewizja TVN przedstawiła w „Faktach” sprawę pani Joanny z Krakowa.

„Kazali mi się rozebrać”

Kobieta pod koniec kwietnia przerwała ciążę poprzez zażycie tabletki wczesnoporonnej. Po zażyciu pani Joanna poczuła się źle i skontaktowała się ze swoją lekarką prowadzącą.

Następnie kobieta została zabrana karetką do szpitala, gdzie oprócz lekarzy były obecne funkcjonariuszki policji. Pani Joanna zrelacjonowała, że w szpitalu została przesłuchana i odebrano jej telefon i laptop.

– Kazali mi się rozebrać, robić przysiady i kaszleć – relacjonowała pani Joanna. Sprawa wywołała ogromne kontrowersje.

Psychiatra powiadomiła o groźbie popełnienia samobójstwa

Głos w sprawie pani Joanny zabrały policja, prokuratura, Ministerstwo Zdrowia oraz Naczelna Rada Lekarska. Ze stanowisk wymienionych organów wynika, że wspomniana wcześniej lekarka – która okazała się psychiatrą – poinformowała policję o zagrożeniu życia pani Joanny, tj. groźbie popełnienia przez nią samobójstwa.

Z rozpytania pani Joanny w jej mieszkaniu wynikało, że od lat leczy się psychiatrycznie. Aby rozwiać wszelkie wątpliwości, policja za zgodą prokuratury upubliczniła – z wyłączeniem wrażliwych danych, np. objętych tajemnicą lekarską – nagranie rozmowy psychiatry pani Joanny z dyżurnym numeru alarmowego 112.

– Zgłoszenia dokonała pani doktor, zaniepokojona stanem zdrowia swojej pacjentki, groźbami, które formułowała w związku z popełnieniem samobójstwa, postanowiła powiadomić służby celem ratowania życia tej osoby. To dramatyczna i wiarygodna informacja, ponieważ dyspozytor powiadomił komendę miejską policji w Krakowie. Dyżurny komendy natychmiast skierował patrol do miejsca zamieszkania kobiety – oświadczył w czwartek, 20 lipca, Komendant Główny Policji gen. Jarosław Szymczyk.

Stanowisko ws. przeszukania pani Joanny

Wspomniane polecenia, m.in. rozebrania się, wchodziły w zakres kontroli osobistej, uregulowanej w Ustawie o Policji. Ich celem było sprawdzenie, czy kobieta nie posiada przy sobie kolejnych środków niewiadomego pochodzenia, których zażycie mogłoby spowodować zagrożenie jej życia.

Natomiast laptop i telefon komórkowy pani Joanny zostały zabezpieczone, aby ustalić źródło pochodzenia środka, który zażyła wcześniej pani Joanna. Dodajmy, że prokuratura prowadzi śledztwo z artykułów dotyczących pomocy w aborcji oraz namowy do samobójstwa.

– Apeluję o uspokojenie atmosfery. Ta nagonka na funkcjonariuszy policji, którzy realizowali swoje ustawowe zadania, którzy działali, by nie dopuścić do samobójstwa osoby – to są bezpodstawne i nieuzasadnione ataki (...) Oni wykonali obowiązki, do których byli zobowiązani. Oni chronili życie pani Joanny, chronili życie innych ludzi, którzy być może sięgnęliby po te środki, które również pani Joanna zakupiła i zażyła (...) Nie wyobrażam sobie sytuacji, w której mamy do czynienia z osobą usiłującą popełnić samobójstwo, abyśmy nie przeprowadzili przeszukania tej osoby pod kątem posiadania przedmiotów, narzędzi czy być może substancji, które mogłyby służyć do popełnienia tego samobójstwa – uzupełnił gen. Szymczyk.

„Zobowiązanie do prawdziwego przedstawiania omawianych zjawisk”

W przestrzeni medialnej pojawiły się skrajnie różne publikacje, dotyczące sprawy pani Joanny. Nie chodzi tylko o zróżnicowanie pod względem opinii – co stanowi istotę wolności słowa – ale również zróżnicowanie pod względem przedstawiania faktów.

W czwartek, 20 lipca, przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Maciej Świrski poinformował, że wszczął postępowanie, którego celem jest zweryfikowanie rzetelności materiałów emitowanych ws. pani Joanny.

„W związku ze sposobem informowania o sprawie pani Joanny w audycjach nadawanych przez koncesjonariusza TVN S.A. zleciłem odpowiednim departamentom KRRiT monitoring oraz wszcząłem postępowanie wyjaśniające, czy nie zostało złamane prawo. Przypominam nadawcom, że art. 6 ust. 1 Prawa Prasowego brzmi: »Prasa jest zobowiązana do prawdziwego przedstawiania omawianych zjawisk«” – poinformował na Twitterze Świrski.

Źródło: twitter.com/Maciej_Swirski
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...