Rosja walczy o wpływy w Afryce. Putin chwali się „rezultatami”
W czwartek w Petersburgu rozpoczął się szczyt poświęcony relacjom rosyjsko-afrykańskim. Na spotkanie z Władimirem Putinem przybyło część przywódców państw afrykańskich. Według Moskwy w wydarzeniu biorą udział przedstawiciele 49 z 54 państw kontynentu, w tym 17 głów państw i cztery delegacje z szefami rządów.
Reuters zauważa, że to mniej niż połowa spośród przywódców obecnych na poprzednim szczycie, który odbył się w Soczi w 2019 r. Kreml obwinił częściowo za tę sytuację wysiłki Stanów Zjednoczonych, Francji i innych krajów zachodnich mające na celu zniechęcenie ich do przyjazdu do Rosji.
Szczyt Rosja – Afryka w Petersburgu
W czasie swojego wystąpienia Putin nawiązał do szczytu w Soczi. – W ubiegłym roku obroty handlowe między Rosją a Afryką osiągnęły 18 miliardów dolarów – oświadczył rosyjski przywódca. – To jeden z oczywistych rezultatów szczytu rosyjsko-afrykańskiego w Soczi – stwierdził. Przekonywał też, że „w dającej się przewidzieć przyszłości można zwiększyć skalę handlu” i namawiał do „dalszego rozszerzania całego wachlarza powiązań handlowych i gospodarczych”.
Rosja ma dostarczyć zboże do kilku krajów
Przemawiając podczas szczytu w Petersburgu Putin zadeklarował też, że wnadchodzących miesiącach Rosja jest gotowa dostarczyć do kilku krajów w Afryce od 25 000 do 50 000 ton zboża. – W ciągu najbliższych 3-4 miesięcy, będziemy gotowi bezpłatnie dostarczyć do Burkina Faso, Zimbabwe, Mali, Somalii, Republiki Środkowoafrykańskiej, Erytrei 25-50 tys. ton – powiedział. – Zapewnimy również bezpłatną dostawę tych produktów do konsumentów – dodał.
– Wyłania się paradoksalny obraz. Z jednej strony kraje zachodnie utrudniają dostawy naszego zboża i nawozów, z drugiej obłudnie obwiniają nas za obecny kryzys na światowym rynku żywności – mówił Putin do gości przybyłych na szczyt.
Walka o wpływy w Afryce
Reuters zwraca uwagę, że szczyt Rosja – Afryka jest pierwszym od czasu rozpoczęcia rosyjskiej inwazji na Ukrainę na pełną skalę. Jak wskazuje agencja, wydarzenie w Petersburgu „jest częścią skoordynowanej walki o wpływy i biznes na kontynencie, na którym najemnicy z rosyjskiej Grupy Wagnera pozostają aktywni pomimo nieudanego buntu w kraju w zeszłym miesiącu”.