Zełenski po ataku dronów na Moskwę. „Wojna wraca na terytorium Rosji”
W niedzielę nad ranem w Moskwie słychać były wybuchy, spowodowane atakiem dronów. Uszkodzone zostały dwa biurowce. Rosjanie oskarżyli o atak Ukrainę.
„Rosyjska agresja zbankrutowała na polu bitwy”
Wieczorem, w codziennym przemówieniu do narodu głos zabrał ukraiński prezydent Wołodymyr Zełenski, który nie wprost, ale odniósł się do tych wydarzeń.
– Rosyjska agresja zbankrutowała na polu bitwy. Dziś mija 522. dzień tak zwanej „specjalnej operacji wojskowej”, którą rosyjskie kierownictwo przewidywało na tydzień lub dwa – stwierdził. – Ukraina rośnie w siłę. Stopniowo wojna wraca na terytorium Rosji – do jej symbolicznych ośrodków i baz wojskowych, i jest to proces nieunikniony, naturalny i absolutnie sprawiedliwy – dodał.
Zełenski do ukraińskich posłów: Albo są za Ukrainą, albo będą mieli ciężko
Zełenski mówił też o przygotowaniu kraju na kolejną zimę w trakcie trwającej wojny.
– Musimy mieć świadomość, że podobnie jak w zeszłym roku rosyjscy terroryści mogą tej zimy zaatakować nasz sektor energetyczny i krytyczne obiekty. Dzisiaj omówiliśmy aktualny stan przygotowań na wszystkie możliwe scenariusze. Omówiliśmy również kwestię pilnej odbudowy, w tym sektora energetycznego – wymieniał. – Odessa, nasze południowe regiony, Charków, zachodnie regiony naszego kraju i północne regiony przygraniczne. Bardzo ważne jest, aby władze lokalne w całym kraju były jak najbardziej aktywne już teraz – latem i we wrześniu – we wszystkim, co trzeba zrobić przed zimnymi miesiącami w roku – dodał.
Ukraiński prezydent mówił też o „motywowaniu” parlamentarzystów do prac nad ustawami niezbędnymi do rozpoczęcia negocjacji z Unią Europejską. – Jeśli ktoś nie jest gotowy do pozytywnej pracy w Radzie Najwyższej Ukrainy, musi zrozumieć, jaki negatywny wpływ będzie to miało na niego w jego społecznościach. I powinni mieć odpowiedni stosunek do siebie: albo są za Ukrainą, albo będą mieli ciężko na Ukrainie – stwierdził ukraiński prezydent.