Chwila nieuwagi zakończyła się koszmarnie. Dwuletni chłopiec stracił dwa palce
Jak relacjonuje portal RMF24, do zdarzenia doszło w ubiegły poniedziałek, 7 sierpnia, w Katowicach w województwie śląskim.
Dziecko straciło dwa palce
Dwuletni chłopiec był na spacerze ze swoim ojcem. Dziecko jechało na rowerku przed rodzicem. Nagle zatrzymało się, po czym podeszło do płotu posesji, na której znajdował się pies.
Malec włożył dłoń w szparę w ogrodzeniu. Niestety, ta chwila nieuwagi ze strony rodzica zakończyła się koszmarnie. Pies odgryzł dziecku dwa palce. Na miejsce natychmiast zostało wezwane pogotowie, które przetransportowało rannego chłopca do szpitala.
Co wynika z dotychczasowych ustaleń policji?
Stróże prawa wyjaśniają już okoliczności tego zdarzenia. Rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Katowicach podkom. Agnieszka Żyłka poinformowała RMF24 o dotychczasowych ustaleniach.
Czworonóg był zaszczepiony, a także odpowiednio trzymany i zabezpieczony przez swoich właścicieli. Innymi słowy, obecnie nic nie wskazuje na to, aby do ataku na dziecko doszło z ich winy.
Trzy psy pogryzły 7-latkę w Gucinie
Przypomnijmy, że na początku lipca informowaliśmy o podobnym zdarzeniu. W miejscowości Gucin w województwie mazowieckim siedmioletnia dziewczynka została pogryziona przez trzy psy.
Zwierzęta wydostały się z posesji, choć ta była ogrodzona, a furtka zamknięta. W jaki sposób? Z ustaleń policji wynikało, że najprawdopodobniej czworonogi zrobiły wcześniej podkop pod ogrodzeniem.
Dziewczyna trafiła do szpitala z licznymi ugryzieniami obu nóg. Konieczne było założenie ponad 20 szwów.