Maciej Wąsik komentuje doniesienia o członku załogi Black Hawka. „Nie radziłbym opozycji”

Dodano:
Maciej Wąsik na posiedzeniu sejmowej komisji Źródło: X / Sejm RP
– Nie widziałem sytuacji, ale daleki byłbym od tego i nie radziłbym opozycji, by wydawali za wcześnie wyroki na temat pilotów. Ja wiem, że pilot, który pilotował ten śmigłowiec, to doskonały policjant – przekonywał Maciej Wąsik. Wiceszef MSWiA brał udział w pikniku, na którym doszło do wypadku, ale – jak twierdzi – zdarzenia nie widział.

Nie milkną echa niedzielnego wypadku z udziałem policyjnego helikoptera Black Hawk. Choć w zdarzeniu nikt nie ucierpiał, pojawiają się nowe informacje. Dziennikarze RMF FM ustalili, że członkiem trzyosobowej załogi maszyny był pilot, który 14 lat temu spowodował śmiertelny wypadek wojskowego śmigłowca koło Bydgoszczy.

Wypadek śmigłowca Black Hawk. Niepokojące informacje o jednym z pilotów

Rozgłośnia przypomina, że chodzi o wydarzenia z 2009 r., kiedy „sterując Mi-24, wbrew procedurom bezpieczeństwa zbytnio obniżył lot maszyny, która zahaczyła najpierw o wierzchołki drzew na poligonie, a potem uderzyła w ziemię”. Sprawę tę komentował Maciej Wąsik na antenie Polsat News. Wiceszef MSWiA, choć uczestniczył w wojskowym pikniku pod Ciechanowem zapewnia, że nie był świadkiem wypadku śmigłowca.

– Nie widziałem sytuacji, ale daleki byłbym od tego i nie radziłbym opozycji, by wydawali za wcześnie wyroki na temat pilotów. Ja wiem, że pilot, który pilotował ten śmigłowiec, to doskonały policjant, to człowiek, który przeprowadził bardzo wiele ważnych akcji, on gasił pożary w Turcji, on gasił pożary w Czechach. Ja nie chcę rozstrzygać, kto jest winny – powiedział na antenie stacji.

Reporter RMF FM ustalił, że uszkodzony został co najmniej jeden płat wirnika śmigłowca i część poszycia. Zdaniem ekspertów, z którymi rozmawiała rozgłośnia, naprawa może kosztować kilkaset tysięcy dolarów.

Co wiemy o wypadku śmigłowca pod Ciechanowem?

Zachowanie pilota stanowczo krytykował Maciej Lasek. – Nie rozumiem, jak pilot może najpierw wykonać wiraż, a potem polecieć lotem koszącym kilkanaście metrów nad ludźmi i na końcu zerwać część linii energetycznej. To jest skrajnie nieodpowiedzialne złamanie wszelkich reguł, rodzaj jakiegoś lotniczego chuligaństwa – ocenił na łamach „Gazety Wyborczej” były przewodniczący Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych.

– Jestem przekonany, że i prokuratura i komisja badań wypadków lotniczych to wyjaśnią, także biuro kontroli policji to wyjaśni. Natomiast pan poseł Lasek jest ostatnią osobą, która powinna zabierać głos, bo przypomnę, był on cieniem Anodiny po Smoleńsku i jego raport był w zasadzie pewną zmodyfikowaną kopią raportu Anodiny – przekonywał Wąsik w Polsat News.

Prokuratura w Ciechanowie wszczęła w tej sprawie śledztwo. Senator KO Krzysztof Brejza złożył wcześniej pismo u premiera Mateusz Morawieckiego, w którym domaga się pilnej interwencji.

Źródło: RMF FM/Polsat News
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...