List gończy za przeklinanie. Policja odpowiada na kpiny i krytykę
Małopolska policja poinformowała o poszukiwaniach 22-letniego Macieja Żubrowskiego. Mężczyzna był poszukiwany jest na podstawie listu gończego wydanego przez Sąd Rejonowy dla Krakowa Śródmieścia w Krakowie do odbycia 2 dni zastępczej kary aresztu. Uwagę zwraca powód wydania listu gończego.
Jak się okazuje, 22-latek popełnił przestępstwo z art. 141 kodeksu wykroczeń, które polega na używaniu słów nieprzyzwoitych w miejscu publicznym. Funkcjonariusze tłumaczyli, że Maciej Żubrowski mógł się uwolnić od kary poprzez wpłacenie grzywny.
Kpiny z policji po publikacji listu gończego
Po tym jak sprawa została nagłośniona, w mediach społecznościowych zaroiło się od krytycznych i prześmiewczych komentarzy. Internauci zastanawiali się, czy naprawdę nie ma poważniejszych przestępców, którzy powinni być ścigani przez policją.
Ostatecznie komunikat w sprawie 22-latka został usunięty z profilu małopolskiej policji. Wielu internautów zwracało także uwagę, że zanim post zniknął, została wyłączona możliwość jego komentowania.
Jak podała małopolska policja, sprawa ma swój ciąg dalszy. W piątek 25 sierpnia na komendę zgłosił się poszukiwany mężczyzna, który zdecydował się zapłacić zasądzoną grzywnę czym wykupił się od kary aresztu.
Policja opowiada na krytykę
W odpowiedzi na falę krytyki funkcjonariusze podkreślili, że policja ma obowiązek rozpowszechnić list gończy ze skazanymi na karę pozbawienia wolności zarówno za przestępstwa jak za wykroczenia. List gończy podlega rozpowszechnieniu przez opublikowanie za pomocą internetu, chyba że sąd postanowi inaczej – dodano.
Katarzyna Cisło z małopolskich służb wyjaśniła, że zgodnie z prawem i przepisami sąd nakazuje publikację listu gończego. – Zamieszczenie tej informacji w mediach społecznościowych przyniosło bardzo pozytywne skutki, ponieważ po kilkunastu godzinach od pojawienia się listu na Facebooku poszukiwany sam zgłosił się na policję, dzięki czemu uniknie kary dwudniowego aresztu – podsumowała.