Kontrowersyjny dziennikarz znika z list Konfederacji. „Został po cichu usunięty”
Marcin Rola, kontrowersyjny youtuber i publicysta znany z telewizji internetowej wRealu24, której jeszcze do niedawna był redaktorem naczelnym, miał startować w wyborach do Sejmu z ostatniego miejsca na warszawskiej liście Konfederacji. Teraz okazuje się jednak, że jego nazwisko zostało usunięte z listy.
Marcin Rola usunięty z list Konfederacji. „Nie mogę pozwolić sobie na politykę”
Jak podaje portal Salon24, Marcin Rola „został po cichu usunięty” z warszawskich list Konfederacji.
– To prawda, że Marcin Rola został usunięty z warszawskiej listy wyborczej. Nie będzie startował też z innego miejsca – powiedział portalowi ważny polityk z władz Konfederacji. – Nie chcę powtarzać plotek, z jakich powodów. Nie jest to ważne – dodał.
Dziennikarzowi Salonu24 udało się skontaktować również z samym zainteresowanym. Na pytanie, czy został usunięty z listy Konfederacji, Marcin Rola odpisał w wiadomości SMS „Na razie nie mogę pozwolić sobie na politykę, więc nie startuję”.
Natalia Jabłońska podważała zakaz uboju psów. Partia usuwa ją z list
W piątek 25 sierpnia po swoich słowach o jedzeniu psów z list Konfederacji została usunięta również Natalia Jabłońska, która miała kandydować do Sejmu z ostatniego miejsca listy Konfederacji w Koninie, tj. w okręgu nr 37. O kandydatce zrobiło się głośno, kiedy wpis „Ubój psów i zakaz handlu ich mięsem wprowadzono w EWG w 1986 r” skomentowała słowami „I niepotrzebnie. Mięso to mięso”.
„Natalia Jabłońska nie wystartuje z list Konfederacji. W programie Konfederacji nie ma i nigdy nie było znoszenie zakazu uboju psów na mięso. Zajmijmy się w kampanii poważnymi tematami” – napisał w portalu X (dawny Twitter) szef sztabu Konfederacji Witold Tumanowicz.
W rozmowie z Onetem tłumaczył, że decyzja została podjęta „decyzją Rady Liderów”, do której nalezą przedstawiciele tworzących Konfederację partii Nowa Nadzieja, Ruch Narodowy i KORONA Grzegorza Brauna. Jednocześnie poinformował, że z list nie zniknie nazwisko Dobromira Sośnierza, mimo że ten poparł słowa Jabłońskiej.