Kryzys migracyjny na granicy polsko-niemieckiej wymyka się spod kontroli. Poważne oskarżenia
Kryzys migracyjny daje się we znaki nie tylko polskim służbom. Wywołana przez Aleksandra Łukaszenkę akcja zatacza coraz szersze kręgi. Jak się okazuje, na coraz większe problemy z migrantami uskarżają się Niemcy. Z szacunkowych danych wynika, że każdego dnia kilkaset osób próbuje nielegalnie przedrzeć się przez granicę Niemiec. Tylko w jeden z sierpniowych weekendów zatrzymano 210 migrantów „podróżujących” w ten sposób.
Z danych udostępnionych przez niemieckie służby wynika, że w pierwszej połowie 2023 roku zatrzymano 58 tysięcy osób, a więc tyle samo co w ciągu całego 2021 roku. W środę rano policja natrafiła na 21 Syryjczyków na przystanku autobusowym w pobliżu miejscowości Halbendorf.
Kryzys migracyjny w Niemczech. Funkcjonariusze są sfrustrowani
Na problemy przy granicy uskarżają się niemieccy policjanci. Dziennik „Bild” ocenił, że funkcjonariusze są pierwszymi, którzy dostrzegają, że sytuacja wymyka się spod kontroli i próbują desperacko opanować to, do czego doprowadziła niefrasobliwa polityka. W artykule, który ukazał się na łamach gazety przytoczono słowa jednego z policjantów, który regularnie patroluje granice polsko-niemiecką.
– Na pograniczu pracuje od wielu lat. W ostatnich tygodniach patrolowanie okolicy staje się coraz bardziej frustrujące i wyczerpujące. Każdego dnia migranci nielegalnie przekraczają naszą granicę a my gonimy furgonetki i przypomina to zabawę w kotka i myszkę – relacjonował. Funkcjonariusz dodał, że pościgi bywają często bardzo niebezpieczne.
– Migranci często są przewożeni w bardzo starych samochodach. Przemytnicy umieszczają ich w przestrzeni ładunkowej bez żadnych zabezpieczeń. Gdy orientują się, że są ścigani przez policję, porzucają auta na poboczu i uciekają – tłumaczył.
Niemcy wprowadzą kontrole na granicy z Polską?
W związku z napiętą sytuacją na granicy władze niektórych landów zaapelowały do niemieckiego rządu o pilne podjęcie działań mających na celu zarówno wzmocnienie ochrony granic, jak i przyspieszenie deportacji.
W opinii przedstawiciela niemieckich służb najlepszym rozwiązaniem problemu byłoby wprowadzenie stacjonarnych kontroli granicznych. Takie rozwiązanie zastosowano już na granicy Austrii oraz Niemiec. – Wówczas niekontrolowany przemyt ludzi nie byłby możliwy – wyjaśnił. O wprowadzenie kontroli zabiega związek zawodowy Policji Federalnej. – Wprowadzenie tymczasowych kontroli na granicy to jedyne rozwiązanie. Nie możemy tak po prostu patrzeć z boku jak każdego dnia setki ludzi nielegalnie przedzierają się do naszego państwa – komentował szef związku Heiko Teggatz.
Przy okazji związkowiec uderzył w inne kraje członkowskie. W jego opinii sąsiedzi Niemiec niewystarczająco traktują swoje zobowiązania. – Normalnie na nasze granice nie powinien docierać nikt, kto nie został zarejestrowany w innym kraju. Tymczasem migranci są po prostu wysyłani w kierunku Niemiec a państwa nie chcą przyjmować nawet tych, którzy zostali u nich zarejestrowani – podkreślił.