Tragiczny finał kłótni o „sos słodko-kwaśny”. 16-latka zginęła od ciosów nożem
Do bójki doszło w ostatnią niedzielę około godz. 2 w nocy przed jedną z restauracji McDonald's w pełnej „tętniących życiem nocnych klubów” części Waszyngtonu. Od ciosów nożem zginęła 16-letnia Naima Liggon z Waldorf w stanie Maryland.
Tragiczny finał kłótni o „sos słodko-kwaśny”
Podczas poniedziałkowej rozprawy, jak relacjonuje „The Washington Post”, badający sprawę detektyw Brendan Jasper zeznał, że przyczyną awantury pomiędzy trzema dziewczynami był „sos słodko-kwaśny”. Z jego zeznań wynika, że Liggon wraz z inną dziewczyną, zaczęły bić trzecią nastolatkę. Ta początkowo nie stawiała oporu. Gdy jednak Liggon i jej towarzyszka próbowały wsiąść do samochodu, trzecia dziewczyna „rzuciła się” na 16-latkę z 19-centymetrowym nożem. Policja poinformowała, że ofiara została przetransportowana do szpitala, ale nie udało się jej uratować.
Napastniczce postawiono już zarzut zabójstwa drugiego stopnia, czyli zabójstwa zamierzonego, ale niezaplanowanego. 16-latka, której tożsamości nie ujawniono, nie przyznaje się do winy. Jej adwokat twierdzi, że działała w samoobronie.
– W ostatecznym rozrachunku ktoś nie żyje w wyniku sporu dotyczącego sosu – powiedziała sędzia Sądu Najwyższego Waszyngtonu Sherri Beatty-Arthur, nakazując zatrzymanie podejrzanej do kolejnej rozprawy, która jest zaplanowana na piątek.
Niepokojący wzrost przemocy wśród młodzieży
„Washington Post” zwraca uwagę, że 16-letnia Naima Liggon to już trzynasta osoba w wieku poniżej 18 lat zamordowana w tym roku w Waszyngtonie. Z kolei o przestępstwa z użyciem przemocy oskarżonych już są setki nastolatków.
Statystyki przemocy wśród dzieci i młodzieży wzrosły tam w porównaniu z tym samym okresem ubiegłego roku. Według burmistrza miasta sytuacja jest nadzwyczajna.