Tusk: Komuniści mogliby się od PiS uczyć, jak się rozkrada majątek narodowy
Przewodniczący Platformy Obywatelskiej Donald Tusk przypomniał zgromadzonym w Gdańsku wyborcom postulaty protestujących z sierpnia 80 roku. Zwrócił uwagę na ich podobieństwo do tych obecnie zgłaszanych przez opozycję. Podkreślił jednak, że najważniejsze było i wtedy i teraz coś innego. – Oprócz tych postulatów było też przekonanie, które trzeba było wypowiedzieć: że my Polacy nie będziemy tolerowali kłamstwa i pogardy – stwierdził.
Tusk o szacunku dla człowieka
– Tak naprawdę największym źródłem siły wśród strajkujących było przekonanie, że władza nie ma prawa pogardzać prostym człowiekiem – mówił dalej były premier. – Wszyscy jesteśmy dokładnie w tej samej sytuacji – powtarzał. – To co jest najbardziej dokuczliwe, to nie tylko te trudy życia codziennego, to nie tylko drożyzna. To przede wszystkim pogarda władzy wobec zwykłych prostych ludzi. To nadzwyczajna, bezwstydna, bezczelna propaganda kłamstwa, traktowanie ludzi jak idiotów, kompletny brak szacunku człowieka do człowieka – zauważał.
– Tak naprawdę wtedy, kiedy rozmawiało się ze strajkującymi robotnikami, stoczniowcami, to to było pierwszym, nienapisanym postulatem: „Jesteśmy ludźmi, jesteśmy Polkami i Polakami. Chcemy, żeby Polską rządzili ludzie, którzy nas szanują, którzy widzą w nas drugiego człowieka. A nie roboli do wykonywania ciężkiej harówy za półdarmo, karmionych kłamstwami, fałszem – mówił Tusk.
Tusk oskarżył Morawieckiego i Kaczyńskiego
– Wiecie, jeśli wtedy, na początku tysiące, a potem miliony powstały przeciwko władzy, która rozkradała majątek narodowy, no to ja chcę wam powiedzieć, że tamci, za Gierka, to oni mogliby się od Kaczyńskiego i Morawieckiego uczyć, jak się rozkrada majątek narodowy – stwierdził ostro.
– My w wielu dziedzinach życia mamy do czynienia z taką samą władzą. Przestańmy się wreszcie oszukiwać. Ja wiem, ja sam się chciałbym pooszukiwać trochę, uwierzyć, że to jest niemożliwe. Ale każdego dnia widzimy, że to jest dokładnie klisza z tamtych zachowań. I jeśli ta władza zachowuje się jak tamta, to my wszyscy powinniśmy się zachować jak wtedy stoczniowcy w Gdańsku. Powinniśmy wstać, otworzyć oczy i powiedzieć wreszcie „dosyć!” – zakończył.