Prowokacja reżimu Łukaszenki na granicy z Łotwą? „Uzbrojeni łotewscy wojskowi”
Przypomnijmy: w ubiegłą środę, 30 sierpnia, Duma Państwowa – czyli izba niższa parlamentu Rosji – skierowała groźby pod adresem krajów bałtyckich, czyli Litwy, Łotwy i Estonii.
Rosja zagroziła „reakcją militarną”
Chodzi o insynuacje, że drony, które z 29 na 30 sierpnia zaatakowały lotnisko pod Pskowem, mogły wystartować z któregoś ze wspomnianych krajów.
– Jeżeli okaże się, że zostały one wystrzelone z krajów bałtyckich, zmieni to cały krajobraz polityczny, ponieważ jest to agresja bezpośrednia (...) Jeśli zostanie to odnotowane i udowodnione, nie wykluczam, że nastąpi reakcja militarna – powiedział szef Komisji Kontroli Dumy Państwowej Oleg Morozow.
Prowokacja białoruskiej straży granicznej?
Tego samego dnia ukazał się kolejny niepokojący komunikat. Państwowy Komitet Graniczny Białorusi opublikował na Telegramie wpis dotyczący Łotwy. Czytamy w nim, że „uzbrojeni łotewscy wojskowi” mieli rzekomo wtargnąć na białoruskie terytorium w pobliżu przejścia granicznego Grygołowszczyzna w obwodzie witebskim.
Do wpisu załączono krótkie nagranie, które ma potwierdzać te oskarżenia. Jego jakość pozostawia wiele do życzenia. Warto przy tym pamiętać, że białoruska straż graniczna wielokrotnie publikowała oszczerstwa pod adresem naszych pograniczników.
„Do zdarzenia doszło dzisiaj, 30 sierpnia (...) Kamery monitoringu zarejestrowały moment nielegalnego przekroczenia granicy białoruskiej przez dwie nieznane osoby w mundurach wojskowych. Uzbrojone (...) weszły na stronę białoruską na dwa metry, przeszły wzdłuż granicy, a następnie wróciły na Łotwę. Strona sąsiadująca została poinformowana o fakcie nielegalnego przekroczenia granicy państwowej Republiki Białorusi zgodnie ustaloną procedurą” – czytamy w komunikacie białoruskich pograniczników.
Łotwa też zmaga się naporem migrantów
Łotwa – podobnie jak Polska i Litwa – zmaga się z naporem nielegalnych migrantów, kierowanych na granicę przez służby reżimu Aleksandra Łukaszenki. W zabezpieczaniu łotewskiej granicy biorą udział nie tylko strażnicy graniczni, ale również policjanci i żołnierze.
21 sierpnia szef łotewskiej straży granicznej Guntis Pujats zaalarmował, że w ostatnim czasie szturmujący granicę migranci zaczęli zachowywać się znacznie bardziej agresywnie, ignorując żądania straży granicznej.