Albański premier opowiedział żart o Władimirze Putinie. Wywołał salwę śmiechu
28 i 29 sierpnia w Bledzie odbyło się Forum Strategiczne (BSF), coroczna konferencja wysokiego szczebla współorganizowana przez rząd Słowenii. Polskę reprezentowali wiceszef MSZ Wojciech Gerwel, który wziął udział w dyskusji poświęconej przewidywanej wizji nowej architektury bezpieczeństw. Z kolei ambasador Polski w Słowenii Krzysztof Olendzki uczestniczył w panelu dotyczącym siły solidarności w kontekście wojny w Ukrainie.
Wydarzenie zostało zdominowane przez przemówienie przewodniczącego Rady Europejskiej Charlesa Michela, który mówił m.in. o rozszerzeniu Unii Europejskiej. Podczas Forum Strategicznego w Bledzie nie zabrakło także luźniejszych wątków. Drugiego dnia konferencji postarał się o nie premier Albanii Edi Rama, który opowiedział żart, za sprawą którego wywołał salwę śmiechu wśród uczestników panelu liderów krajów bałkańskich.
Chwila luzu premiera Albanii na prestiżowej konferencji. „Przychodzi premier do Putina…”
– Nie wiem, czy słyszeliście, ale Rosja rozważa ujednolicenie swoich stref czasowych, bo istnieje dziewięciogodzinna różnica pomiędzy jedną stroną kraju a drugą. Wtedy rosyjski premier poszedł do Władimira Putina i mówi: Jest problem. Moja rodzina była na wakacjach i zadzwoniłem do nich, aby powiedzieć im dobranoc, a był już ranek i byli na plaży – zaczął albański premier.
– Zadzwoniłem do Olafa Scholza złożyć mu życzenia urodzinowe, ale on powiedział, że będą następnego dnia. Zadzwoniłem do Xi Jinpinga życzyć mu szczęśliwego Nowego Roku, ale on odpowiedział mi, że wciąż mają stary. Putin mu odpowiedział: Tak, mnie też się do przytrafiło. Zadzwoniłem do rodziny Jewgienija Prigożyna, aby złożyć im kondolencje, ale jego samolot jeszcze nie wystartował – zakończył Rama.