Cała Polska zna go z memów. Wkrótce może zabłysnąć w Sejmie

Dodano:
Stanisław Derehajło w spocie Konfederacji Źródło: X / Konfederacja
Znany z memów o „typowym przedsiębiorcy” Stanisław Derehajło powalczy o miejsce w Sejmie z list Konfederacji. W programie „Tłit” Wirtualnej Polski miał okazję odpowiedzieć na kilka pytań dziennikarzy.

Stanisław Derehajło to były samorządowiec, który w wyborach parlamentarnych 15 października będzie startował jako kandydat Konfederacji. Został wpisany na podlaską listę wyborczą i z przyciągnięciem sympatyków nie powinien mieć większych problemów. Wszyscy kojarzą go bowiem ze zdjęcia oraz hasła „panie Areczku”.

Stanisław Derehajło nie w pełni popiera przekonania swojej partii

Patryk Michalski z Wirtualnej Polski zapytał Derehajłę o proponowaną przez Konfederację likwidację ZUS-u. Jak się okazuje, nowa gwiazda tej partii nie podziela jej stanowiska. – Nie można na takie pytanie odpowiedzieć jednym słowem. Musimy przeprowadzić reformę finansów publicznych, spojrzeć na to, kto będzie płacił składki na nas, gdy przejdziemy na emeryturę – podkreślał.

Stanisław Derehajło jest też przeciwny karom cielesnym, stosowanym wobec dzieci oraz likwidacji świadczenia 800+. Usłyszał też prostsze pytanie, niezwiązane z polityką. Zagadnięty o tytułowanie go „królem memów” stwierdził, że nie przeszkadza mu taka etykietka. – Mamy jednego „króla muzyki”, teraz będziemy mieli „króla memów”, to jest bardzo ciekawe – podkreślał, odnosząc się do Zenka Martyniuka.

Stanisław Derehajło i memy

Stanisław Derehajło to wieloletni samorządowiec z Bociek i późniejszy wicemarszałek województwa podlaskiego. W 2018 roku dostał się do Sejmiku Województwa Podlaskiego z list PiS. W latach 2017–2021 był sekretarzem generalnym, a od 2021 wiceprezesem Porozumienia.

Wizerunek polityka dwa lata temu skojarzył się internautom ze stereotypowym polskim pracodawcą-wyzyskiwaczem i trafił na liczne memy. Lawina przeróbek zdjęć Derehajły ruszyła. „Pan Areczek” stał się zbiorczym określeniem na poniżanego i traktowanego z góry pracownika.

Źródło: Wirtualna Polska
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...