Dziennikarze zapytali polityków PiS o afery obozu władzy. Wszyscy odpowiadali tak samo
Dziennikarze „Czarno na Białym” w TVN24 poprosili polityków partii rządzącej o to, by wymienili afery, które miały miejsce w ciągu ostatnich ośmiu lat, od kiedy Prawo i Sprawiedliwość jest u władzy.
Politycy PiS nie widzą afer obozu władzy
– Wy się interesujecie nie tym, co potrzeba. (...) Afery to ma Platforma Obywatelska i poprzednie władze PO-PSL i państwo niech się zajmują z TVN-u tamtymi aferami – powiedział poseł Waldemar Andzel. – Ja nie przypominam sobie, żeby (za rządów Zjednoczonej Prawicy – red.) były jakieś bardzo poważne afery – oświadczył.
Leonard Krasulski stwierdził, że jest „zaskoczony pytaniem”. – Znaczy się, że nie było (afer – red.) – powiedział. Afer „nie był w stanie” też wyliczyć Marek Ast. Tadeusz Cymański powiedział, że „nie interesuje się” aferami. – Jakich aferach? Pierwsze słyszę – zareagował Jerzy Polaczek.
– O aferach decydują służby i sądy, ja nie słyszałem, żeby jakaś afera według mediów zakończyła się wyrokiem sądowym – to z kolei odpowiedź Kazimierza Smolińskiego.
Część rozmówców TVN24 odbijała od razu piłeczkę w stronę rządów poprzedników. – Proszę zapytać Platformę Obywatelską, dlaczego Polskę doprowadzili do skraju ruiny – stwierdził Marcin Warchoł z Suwerennej Polski. Byli też tacy, jak chociażby Janusz Kowalski, którzy przekonywali, że wszystkie sprawy na bieżąco wyjaśnia prokuratura.
O tym politycy partii rządzącej nie chcą mówić
Reporterzy TVN24 przypomnieli w swoim materiale „Partia afer” kilka głośnych afer z ostatnich lat. Wśród nich wymienili między innymi sprawę dotyczącą organizacji wyborów kopertowych w czasie pandemii, aferę mailową wokół wycieku korespondencji z prywatnej skrzynki ówczesnego szefa Kancelarii Premiera Michała Dworczyka, czy aferę w Narodowym Centrum Badań i Rozwoju.
Przypomnieli także o wykorzystaniu systemu Pegasus do inwigilowania przeciwników politycznych, oraz o aferze dwóch wież wokół działalności spółki Srebrna.