Rosjanie uderzyli w zatłoczone centrum Konstantynówki. Tragiczny bilans ataku
Jak relacjonują ukraińskie media, rakiety spadły w rejonie rynku, w centrum Konstantynówki, w obwodzie donieckim, po godzinie 14 czasu lokalnego. W chwili, gdy doszło do ataku, przebywało tam sporo ludzi.
Rosjanie zaatakowali Konstantynówkę. Zginęło 16 osób
Minister spraw wewnętrznych Ukrainy Ihor Kłymenko poinformował, że w ataku zginęło 16 osób, a rannych zostało 28 osób, choć początkowo była mowa o 20 poszkodowanych. Jedną z ofiar śmiertelnych jest ratownik. Z kolei premier Denys Szmyhal podał, że jedną z osób, które zginęły, jest dziecko.
Kłymenko przekazał też, że Państwowa Służba Ratunkowa i policja wciąż prowadzą akcję poszukiwawczo-ratowniczą. „Trwa przeszukiwanie gruzów. Pomocy medycznej rannym udzielają policyjni ratownicy medyczni i lekarze” – napisał.
Po uderzeniu rakiet na miejscu wybuchł pożar, ale został już opanowany. Jak poinformowała „Ukraińska Prawda” ogień objął 300 metrów kwadratowych powierzchni. Uszkodzonych zostało około 30 pawilonów handlowych.
Wołodymyr Zełenski reaguje
Do tragicznych doniesień odniósł się w mediach społecznościowych prezydent Ukrainy. „Kiedy ktoś na świecie wciąż próbuje uporać się z czymś rosyjskim, oznacza to zamknięcie oczu na rzeczywistość. Bezczelność zła. Bezczelność podłości. W pełni rozwinięty nie-człowiek” – napisał Wołodymyr Zełenski.
„W tym czasie artyleria rosyjskich terrorystów zabiła 16 osób w mieście Konstantynówka w obwodzie donieckim. Zwykły rynek, sklepy, apteka. Ludzie, którzy nie zrobili nic złego. Wielu rannych. Niestety liczba zabitych i rannych może wzrosnąć” – przekazał. „Moje kondolencje dla wszystkich, którzy stracili bliskich! Trzeba jak najszybciej pokonać to rosyjskie zło” – dodał ukraiński przywódca.
Zełenski opublikował też nagranie, na którym widać moment wybuchu.