Meghan Markle ofiarą rasistowskich komentarzy. Wiadomości wysyłali policjanci
Pięciu byłych funkcjonariuszy londyńskiej policji przyznało się w czwartek przed sądem do wysyłania sobie za pośrednictwem komunikatora WhatsApp rażąco obraźliwych, rasistowskich wiadomości, które zawierały odniesienia do Meghan Markle i innych członków brytyjskiej rodziny królewskiej.
Rasistowskie wiadomości na temat Meghan Markle
Mężczyźni przesyłali sobie wiadomości zawierające tego typy treści w okresie od sierpnia 2018 roku do września 2022 roku, kiedy wszyscy opuścili szeregi policji i przeszli na emeryturę.
Odniesienia do żony księcia Harry'ego znajdowały się w trzech wiadomościach. Jedna z wiadomości zawierała także zdjęcie zmarłej królowej Elżbiety II i jej męża księcia Filipa. Jeszcze inne odnosiły się natomiast do następcy tronu księcia Williama i jego żony księżnej Kate, a także do premiera Wielkiej Brytanii Rishiego Sunaka.
– Rasistowska i dyskryminująca treść tych wiadomości jest absolutnie przerażająca, a biorąc pod uwagę, że oskarżeni byli kiedyś funkcjonariuszami policji, zdajemy sobie sprawę, że ta sprawa może jeszcze bardziej nadszarpnąć zaufanie do policji – powiedział komendant James Harman, który kieruje wydziałem antykorupcyjnym i do spraw nadużyć policji metropolitalnej.
Rasizm z brytyjskiej rodzinie królewskiej?
Księżna Sussex musiała nieraz mierzyć się z rasistowskimi komentarzami. Na jej ciemniejszy kolor skóry wielokrotnie zwracały uwagę tabloidy. Z kolei w trakcie głośnej rozmowy z Oprah Winfrey Meghan Markle ujawniła, że „w miesiącach, kiedy była w ciąży, trwały rozmowy o tym, jak ciemna może być skóra” jej syna, kiedy się urodzi. Rozmowy na temat potencjalnego koloru skóry Archiego mieli prowadzić z księciem Harry'm członkowie rodziny królewskiej.
Słowa Markle wywołały wówczas burzę. Wypowiedź skomentowała m.in. brytyjska minister ds. dzieci Vicky Ford. – W naszym społeczeństwie absolutnie nie ma miejsca na rasizm. Wszyscy musimy współpracować, żeby go powstrzymać – podkreśliła w rozmowie ze Sky News.