Chwile grozy na lotnisku w Singapurze. W samolocie zapalił się silnik
Jak relacjonuje telewizja CNN, do zdarzenia doszło w ubiegłą niedzielę, 10 września, w porcie lotniczym Singapur-Changi. To jeden z pięciu najważniejszych tego rodzaju obiektów w całej Azji.
W samolocie zapalił się jeden z silników
Ok. godz. 16:15 lokalnego czasu wylądował tam samolot Airbus A320neo, należący do linii Air China. Maszyna przyleciała z lotniska Chengdu Tianfu w zachodnich Chinach.
Przed lądowaniem piloci zgłosili wieży kontrolnej awarię i poprosili poprosili o zgodę na pierwszeństwo lądowania. Chodziło o zadymienie, które wykryto w toalecie oraz luku bagażowym. Okazało się, że w samolocie zapalił się jeden z silników.
9 osób odniosło niegroźne obrażenia
Tuż po wylądowaniu rozpoczęła się ewakuacja 146 pasażerów i 9 członków załogi. Na szczęście, akcja opuszczania pokładu przy pomocy zjeżdżalni awaryjnych została przeprowadzona błyskawicznie.
Urząd Lotnictwa Cywilnego Singapuru poinformował, że jedynie 9 osób doznało niegroźnych obrażeń, które powstały wskutek wdychania dymu lub korzystania ze zjeżdżalni.
Ruch na lotnisku w Singapurze wstrzymano na ok. 3 godziny
Lotniskowa straż pożarna zdołała ugasić pożar silnika w ciągu ok. 10 minut po zakończeniu ewakuacji. Do sieci trafiły zdjęcia i nagrania, na których udokumentowano nie tylko ewakuację i pożar, ale także wypełnione gęstym dymem wnętrze Airbusa.
Z powodu incydentu ruch na singapurskim lotnisku został wstrzymany na ok. trzy godziny. Ze wstępnych ustaleń linii Air China wynika, że przyczyną zapalenia się silnika była usterka mechaniczna.