Niemcy zmagają się z kryzysem migracyjnym. Pomysł lokalnych władz uderzy w Polskę
Kryzys migracyjny daje się we znaki nie tylko polskim służbom. Z danych, do których dotarły niemieckie media wynika, że w ostatnich miesiącach nastąpił lawinowy wzrost cudzoziemców, którzy nielegalnie docierają do Niemiec. W lipcu do kraju przybyło 10 714 nielegalnych migrantów. Oznacza to, że granicę forsuje codziennie około 300 osób. Tak wielu migrantów nie było tutaj od listopada 2022 roku. W pierwszej połowie 2023 roku zatrzymano 58 tysięcy osób, a więc tyle samo co w ciągu całego 2021 roku.
Niemcy przywrócą kontrole na granicy z Polską?
W związku z zaistniałą sytuacją, władze niektórych landów wystosowały specjalny apel do niemieckiego rządu o podjęcie działań mających na celu wzmocnienie ochrony granic. Pojawił się pomysł m.in. przywrócenia tymczasowych kontroli na granicy z Polską. Na takie rozwiązanie naciskają politycy z Saksonii oraz Brandenburgii, gdzie pojawia się coraz więcej migrantów z Bliskiego Wschodu oraz Azji Środkowej.
– Nie można dłużej bagatelizować sytuacji, jaka panuje na granicy z Polską i Czechami – mówił w rozmowie z Deutsche Welle premier Saksonii Michael Kretschmer. – Ludzie, którzy przyjeżdżają do Niemiec nielegalnie, muszą być zatrzymywani i rejestrowani. Ich niekontrolowany napływ stanowi również zagrożenie dla bezpieczeństwa, bo nie wiadomo, jakie są ich zamiary – tłumaczył.
Kryzys migracyjny. Minister reaguje na apele lokalnych władz
Przeciwna takiemu rozwiązaniu jest szefowa niemieckiego MSZ. Nancy Faeser podkreśliła w czasie spotkania z dziennikarzami Stowarzyszenia Prasy Zagranicznej w Berlinie, że aktualnie temat wprowadzenia stałych kontroli na granicy z Polską w ogóle nie jest rozpatrywany.
Minister zapewniła, że w regionie przygranicznym podejmowane już są odpowiednie kroki, aby zatrzymać napływ migrantów. – Prowadzimy już niestacjonarne kontrole graniczne i wspólne kontrole wyrywkowe, mamy wspólne posterunki – zapewniała. Polityk tłumaczyła, że stacjonarne kontrole graniczne dałoby się zorganizować tylko w niewielu punktach. – Jeśli sprawdzalibyśmy każdego, kto chce przekroczyć granicę niemiecko-polską, dla mieszkańców obu krajów byłaby to tragedia. Przypomnijmy sobie, co się działo w czasie pandemii – mówiła.