Putin spotkał się z Kim Dzong Unem. Takie słowa padły na przywitanie
Trwa drugi dzień wizyty przywódcy Korei Północnej w Rosji. Z samego rana Kim Dzong Un spotkał się z Władimirem Putinem. To pierwsza jego zagraniczna podróż od 2019 roku, kiedy także odwiedził Rosję. – Cieszę się, że Cię widzę. To jest nasz nowy kosmodrom – powiedział witając Putin.
Miejsce spotkania jest nieprzypadkowe. Już wcześniej goszczeni byli tam inne głowy państw, m.in. prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenka i przywódca Birmy Min Aung Hline. – Dziękuję za zaproszenie nas przy twoim napiętym harmonogramie – odpowiedział koreański przywódca. Nagranie z pierwszych chwil zostało już opublikowane przez Kreml na mediach społecznościowych.
Rosyjski satrapa zabrał Kim Dzong Una na wycieczkę po kompleksie. To po niej ma nastąpić główny moment spotkania – rozmowy na temat dostaw broni z Korei Północnej. Poranna wypowiedź Władimira Putina rzuca jednak nowe światło na to, co będzie w temacie zainteresowań.
Rosja może pomóc Korei Północnej w budowie satelity
Zważywszy na miejsce spotkania rosyjski przywódca został zapytany o to, czy Rosja pomoże Korei Północnej budować satelity. Już wcześniej azjatycki kraj próbował dwukrotnie umieścić satelity na orbicie, co zakończyło się niepowodzeniem. – Dlatego przybyliśmy do kosmodromu Wostycznyj – odpowiedział dziennikarzom Putin.
Nieczęsto głowa Kremla spotyka się z dziennikarzami. Tym razem jest inaczej, choć dalej bez szczegółów. Na pytanie o to, czy dyskusje będą dotyczyć dostaw broni lub współpracy wojskowo-technicznej, Putin stwierdził tylko, że „będą omawiać wszystkie tematy”.
Korea Północna ma mieć miliony pocisków
Większość jest przekonana, że to dostawy północnokoreańskiej broni są głównym powodem spotkania. Od jakiegoś czasu mówi się o deficytach w rosyjskich magazynach. Ze względu na lata zaniedbań i blokadę zachodnich dostawców, Kreml nie jest w stanie nadążyć z produkcją. Widać to zwłaszcza na przykładzie ostrzałów Ukrainy, które zaczęły być mniej zintensyfikowane i bardziej przemyślane.
Remedium na to mają być pociski z Korei Północnej. O ile z samym sprzętem Rosja nie ma większego problemu, o tyle ich stale brakuje. Kim Dzong Un ma za to mieć ich astronomiczne ilości. Jak informuje BBC, według niektórych szacunków kraj ma dziesiątki milionów pocisków artyleryjskich i rakiet. Ostatnia wojna z udziałem Korei Północnej miała miejsce w 1953 roku, od tamtego czasu ta się tylko zbroi.