Beata Szydło kandydatką PiS w wyborach prezydenckich? Te słowa nie uciszą spekulacji
Kampania przed wyborami parlamentarnymi wkracza w decydującą fazę. Na kilka tygodni przed dniem, w którym Polacy pójdą do urn, zaroiło się od sondaży. We wszystkich badaniach największym poparciem cieszy się Prawo i Sprawiedliwość, a na drugim miejscu plasuje się Koalicja Obywatelska.
W dalszej części stawki dochodzi do różnych przetasowań. W ubiegły weekend najwięksi polityczni rywale zorganizowali konwencje partyjne, na których zostały przedstawione propozycje programowe.
Beata Szydło kandydatką PiS w wyborach prezydenckich?
W czwartkowym wydaniu programu „Sygnały Dnia” na antenie Pierwszego Programu Polskiego Radia Beata Szydło, która angażuje się w kampanię prowadzoną przez PiS, została zapytana o własne ambicje polityczne. Czy jeśli prezes Jarosław Kaczyński zaproponowałby polityk start w wyborach prezydenckich z poparciem Prawa i Sprawiedliwości, przyjęłaby taką propozycję?
Beata Szydło zaśmiała się, zanim zdążyła cokolwiek powiedzieć. Europosłanka podkreśliła, że obecnie wszyscy członkowie partii są skupieni na pracy na rzecz jak najlepszego wyniku w wyborach do Sejmu i Senatu. – Ja też jestem bardzo zaangażowana w wybory parlamentarne. Musimy wygrać wybory parlamentarne – powiedziała Beata Szydło, unikając jednoznacznej odpowiedzi na zadane przez dziennikarza pytanie.
Słowa Beaty Szydło nie uciszą spekulacji. „To są całe lata świetlne”
Polityk zaznaczyła, że dopiero w dalszej perspektywie pojawią się kolejne wyzwania. Dopytywana, czy nie wyklucza możliwości startu w wyborach prezydenckich, które odbędą się w 2025 roku, odparła: „To są całe lata świetlne”. Europosłanka powiedziała także, że decyzja o kandydacie będzie podejmowana wspólnie w partii, ale „ostateczny” głos będzie należał do Jarosława Kaczyńskiego.