Zbigniew Rau mówił o państwie Omar. „Zaniepokoiło mnie stwierdzenie ministra”
Minister Zbigniew Rau przebywa w Nowym Jorku, gdzie rozpoczął pięciodniową wizytę z okazji 78. sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ. Pytany w wywiadzie dla TVP Info o jej założenia, szef MSZ wskazał, że m.in. towarzyszy prezydentowi Andrzejowi Dudzie w jego wystąpieniach w Zgromadzeniu Ogólnym jak i w Radzie Bezpieczeństwa.
– Mam szereg spotkań dwustronnych z moimi odpowiednikami, ministrami spraw zagranicznych Palestyny, Izraela, Arabii Saudyjskiej, Omaru, Kazachstanu, Uzbekistanu – podkreślił Rau. Zarzuty pod adresem opozycji, które padły chwilę później, a także słowa o rozmowach z szefem MSZ nieistniejącego państwa Omar nie umknęły uwadze profesora Antoniego Dudka.
Po San Escobar przyszła pora na „Omar”. „Musiałem przeoczyć powstanie tego państwa”
„Zasadniczo zatem wszystko jest OK, zaniepokoiło mnie tylko stwierdzenie ministra, że zamierza się też spotkać z przedstawicielami OMARU, bo musiałem przeoczyć powstanie tego państwa” – napisał politolog.
Minister spraw zagranicznych pytany w tym samym wywiadzie o sprawę afery wizowej zarzucał opozycji tworzenie fake newsów. – Czołowym fake newsem jest tzw. afera stulecia, która miała powstać w MSZ. Nie ma żadnej afery wizowej. (...) Doszło do ustalenia nieprawidłowości wydania nieco ponad 200 wiz w ciągu ostatnich 30 miesięcy. Ten proceder został rozpoznany przez polskie służby, CBA, które zajmuje się tą kwestią. W tym czasie wydaliśmy prawie 2 mln wiz, z czego 1,5 mln Białorusinom i Ukraińcom – tłumaczył Zbigniew Rau.
„Minister Rau, przebywający w Nowym Jorku, w związku z sesją Zgromadzenia Ogólnego ONZ, długo rozwodził się nad błędami polityki migracyjnej UE. W tym kontekście kategorycznie zaprzeczył jakoby w Polsce miała miejsce jakaś afera wizowa. Doszło bowiem wyłącznie do „nieprawidłowości” przy okazji wydania około dwustu wiz i – co podkreślił – miało to miejsce poza MSZ, czego dowodem ma być fakt, że nikogo z jego resortu nie aresztowano. Odwołanie Wawrzyka nazwał „dmuchaniem na zimne”, a oskarżenia opozycji „kaskadą fake newsów”. Przestrzegł też, że rządy Tuska mogłyby się skończyć V rozbiorem Polski” – zwrócił uwagę Dudek.