Przerwano przedstawienie Foremniak i Malajkata. Na scenę wszedł policjant
Aktorzy biorący udział w spektaklu „Imię” w Zielonej Górze będą wspominać to wydarzenie przynajmniej przez pewien czas. Rzadko bowiem zdarza się, by publika teatralna tak tłumnie przemieszczała się w trakcie odgrywanych scen. Jak wyjaśniał reporter RMF FM Paweł Pyclik, wszystko przez policjanta, który w pewnym momencie wyszedł na scenę.
Przerwany spektakl w teatrze w Zielonej Górze
Funkcjonariusz przekazał widzom, iż część z nich zaparkowała na drodze pożarowej i musi liczyć się z możliwością mandatu, jeżeli szybko nie przeparkuje swoich aut. Miał też ostrzec, że pojazdy zostaną odholowane na ich koszt.
– Na początku się przestraszyłyśmy. Ja nie wiedziałam, że to jest policjant. Dopiero jak się odwrócił to zobaczyłam napis policja. Wejście policji było raz, a później przerywali ludzie, którzy wracali. Mówili, że jeszcze czyjś samochód został. Nawet jeden pan chciał czytać numery rejestracyjne. Ale wtedy już aktorom ręce opadły i zeszli ze sceny – opowiadała jedna z uczestniczek zdarzenia.
Miejscowa policja zapewniła, że policjant miał zgodę aktorów na zajęcie sceny. Jego działanie pozwoliło wielu osobom uniknąć mandatu w wysokości 100 zł za parkowanie w nieodpowiednim miejscu oraz 550 zł opłaty za odholowanie samochodu. Niestety powstały na skutek jego interwencji ruch publiki poważnie zakłócił przedstawienie i zmusił aktorów do przerwania gry.
O czym jest spektakl „Imię”?
Jak czytamy w opisie, „Imię” to francuska sztuka, której ekranizacja ściągnęła do kin rekordową liczbę widzów. Nakręcony w 2013 roku film otrzymał dwa Cezary oraz trzy nominacje (w tym za najlepszy scenariusz adaptowany). Dobrze napisane, dowcipne dialogi i wyraziste postaci, to komediowe atuty „Imienia”, sztuki jednocześnie nie pozbawionej refleksji. Spektakl „Imię” wyprodukowany w 2016 roku, dziś zaliczany jest do najlepszych polskich produkcji.
Akcja rozgrywa się w ciągu jednego wieczoru, podczas kolacji wyprawianej przez profesora literatury Pierre'a (Szymon Bobrowski) i jego żonę Elisabeth (Małgorzata Foremniak) w ich paryskim mieszkaniu. Zaproszeni goście, to przyjaciel domu: puzonista – Claude (Marcin Hycnar / Mateusz Banasiuk), brat Elisabeth, błyskotliwy przedsiębiorca – Vincent (Wojciech Malajkat) oraz jego dużo młodsza, ciężarna partnerka Anna (Dorota Krempa). W tym gronie przebieg spotkania wydawał się doskonale przewidywalny. Jednak tym razem typowe, drobne sprzeczki przerodzą się w prawdziwą bitwę. A całe zamieszanie wywoła niewinne z pozoru pytanie: „Czy macie już jakiś pomysł na imię?”.