Płonie siedziba Floty Czarnomorskiej na Krymie. „Obiecaliśmy, że ciąg dalszy nastąpi”
Rosyjski gubernator Sewastopola Michaił Razwożajew poinformował w piątek 22 września o ataku rakietowym Ukrainy na kwaterę główną rosyjskiej Floty Czarnomorskiej, która znajduje się na zaanektowanym Krymie. Szef okupacyjnych władz Sewastopola relacjonował, że odłamek pocisku spadł w pobliżu Teatru Łunaczarskiego. Na miejsce zdarzenia udali się pracownicy Ministerstwa Spraw Nadzwyczajnych Rosji.
W kolejnym wpisie Razwożajew informował, że według wstępnych doniesień infrastruktura cywilna wokół kwatery głównej rosyjskiej Floty Czarnomorskiej nie ucierpiała. Dodał, że nawet szyby są całe. Mimo to rosyjski gubernator Sewastopola poprosił mieszkańców, aby nie opuszczali swoich domów. Ministerstwo Obrony Rosji w oficjalnym komunikacie podało, że siły obrony powietrznej zestrzeliły pięć pocisków. W wyniku ukraińskiego uderzenia jednego żołnierza uznaje się za zaginionego.
Eksplozje na Krymie. Sześć osób rannych
Atak Ukrainy spowodował zablokowanie ruchu na Moście Krymskim. Zawieszono także morski transport pasażerski. Według Radia Swoboda w Sewastopolu słychać było trzy eksplozje. Rosyjski kanał „112” podał z kolei, że po ostrzale miasta rannych zostało sześć osób. Na nagraniu przedstawiającym miejsce uderzenia rakiety widać siwy dym.
Kanał Krymski Wiatr opublikował nagranie, na którym widać ewakuację dzieci z przedszkola w Sewastopolu. Do ataku na Krym odniósł się szef sił powietrznych Ukrainy. Mykoła Oleszczuk opublikował zdjęcie z uderzenia, które miało miejsce tydzień wcześniej. „Obiecaliśmy, że ‘ciąg dalszy nastąpi’. Gdy okupanci dochodzą do siebie w Melitopolu, a w Sewastopolu wciąż słychać ostrzeżenia o nalotach, chciałbym jeszcze raz podziękować pilotom Sił Powietrznych” – skomentował.