Joanna Senyszyn stanęła przed sądem. Wszystko przez wpisy o Żołnierzach Wyklętych
Joanna Senyszyn od 2014 roku zamieszczała na swoim profilu na Twitterze wpisy poświęcone Żołnierzom Wyklętym. Nie szczędziła w nich ostrych komentarzy. Kontrowała w ten sposób politykę historyczną rządu PiS, który promował wówczas tę grupę i jej poszczególnych przedstawicieli.
Senyszyn przed sądem za wpisy o Żołnierzach Wyklętych
„Wyklęci to nie żołnierze, a bandy wyrzutków społecznych, nierobów i frustratów czekających na III WŚ. Zamordowali 5 tys. cywilów, w tym 187 dzieci, grabili, gwałcili, torturowali, zastraszali Polaków odbudowujących kraj. Ich święto to jawna kpina z obywateli RP. Będzie zniesione” – pisała m.in.
W poniedziałek 25 września odbyła się pierwsza rozprawa w sprawie postów Senyszyn. Wysłuchano czterech członków rodzin Żołnierzy Wyklętych: Tadeusz Płużański, Maryla Ścibor-Marchocka, Aleksandra Moroń oraz Zbigniew Człowiekowski. Podkreślali, że poczuli się dotknięci i obrażeni słowami posłanki, która atakując Wyklętych uderzała m.in. w ich rodziców.
Reprezentująca rodziny Wyklętych adwokat Monika Brzozowska-Pasieka przekazała, że powodowie domagają się usunięcia wpisów, umieszczenia przeprosin na profilu Joanny Senyszyn w mediach społecznościowych oraz wpłaty zadośćuczynienia w wysokości 100 tys. zł na rzecz stowarzyszenia.
„Towarzyszka Senyszyn”
Jeszcze w 2019 roku głos w sprawie zabrał Tadeusz Płużański, czyli publicysta, historyk oraz syn jednego z Żołnierzy Wyklętych. – Sytuacja zmusiła nas do reakcji. Pani Senyszyn wielokrotnie w sposób kłamliwy i skandaliczny wypowiadała się o członkach naszych rodzin, którzy nierzadko w walce o wolność i suwerenność Polski poświęcali życie. Mimo wielu ostrzeżeń nie zaprzestała swoich ataków, a nawet można powiedzieć, że one się nasilały – powiedział w rozmowie z „Gazeta Polska Codziennie”. Dodał, że retoryka stosowana przez „towarzyszkę Senyszyn” to „powielanie komunistycznej propagandy” wobec żołnierzy podziemia.