Czaputowicz: Faktem jest, że Polska sprzyja interesom Moskwy
Jacek Czaputowicz był pytany w TVN24 o polską politykę zagraniczną. Były szef MSZ przyznał, że polityka ta przechodzi obecnie trudny okres. – MSZ i premier nie mają na tym polu wielu sukcesów, jeśli chodzi o relacje z Ukrainą i Niemcami – ocenił.
– Prezydent Zełenski musi bronić interesów swojego kraju. Rozumiem, że to odpowiedź premiera na wystąpienie prezydenta Zełenskiego, natomiast tutaj trzeba te stosunki łagodzić i duża wina leży po stronie polskiej, bo my jednak rzeczywiście blokujemy dostęp zboża ukraińskiego na polski rynek, czym osłabiamy potencjał gospodarczy Ukrainy. Obiektywnie sprzyjamy interesom Moskwy. To jest obiektywny fakt – w ten sposób odniósł się do wypowiedzi Mateusza Morawieckiego, który zwracając się do kanclerza Niemiec zażądał, by ten nie wtrącał się w sprawy Polski, a ukraińskiego przywódcę poprosił, by nie obrażał Polaków.
Spór o embargo na zboże. Jacek Czaputowicz krytykuje działania polskiego rządu
Czaputowicz ocenił, że wystąpienie „przeciwko kanclerzowi Niemiec” jest nie na miejscu, bo mogą „posłuchać premiera i zacząć działać w sposób suwerenny, na swoich terytorium i wprowadzą blokadę na polskiej granicy”. – Z perspektywy Niemiec, Polska dostarczała i dostarcza Niemcom wielu nielegalnych migrantów. To jest kilkanaście tysięcy osób miesięcznie. I my uznajemy, że nie ma tego problemy, bo oni nie zatrzymują się na terenie naszego kraju. Doprowadziliśmy do tego, że polityka Niemiec rzeczywiście się zmienia w sposób dla nas niekorzystny – podkreślił.
Decyzja polskiego rządu o przedłużeniu zakazu wwozu do Polski zboża z Ukrainy, mimo odmiennej decyzji Komisji Europejskiej, doprowadziła do sporu na linii Kijów – Warszawa. Sprawa ta zdominowała dyskusję, przykrywając jednocześnie bardzo trudną sytuację na froncie, w tym braki amunicji, ale też kolejne ataki na cywilów m.in. w Konstantynówce, Kijowie, Czerkasach, Równem, Charkowie i Lwowie.