Panika na Podkarpaciu, mieszkańcy drżą ze strachu. Kim są tajemnicze postacie w białych szatach?

Dodano:
„Tajemnicze” postaci Źródło: Facebook / Parafia Stany
Na Podkarpaciu wybuchła prawdziwa panika. Część mieszkańców obawiając się o swoje życie i zdrowie, postanowiła nie wychodzić z domu. Powód? W okolicy ma grasować niebezpieczna sekta. Wyjaśniamy, o co chodzi w tej tajemniczej sprawie.

Wszystko zaczęło się od wpisu w mediach społecznościowych. Jedna z mieszkanek powiatu stalowowolskiego zamieściła na swoim profilu na Facebooku post, w którym ostrzegała mieszkańców Jamnicy, Przyszowa oraz Grębowa.

„Uważajcie, pojawiła się tam jakaś sekta chodząca po lasach i mordująca zwierzęta. Uważajcie wszyscy na siebie, bo ludzie z wiosek mówią, że wchodzą na posesję, łapią za klamki czy jest otwarte, świecą po oknach w nocy, mordują też zwierzęta domowe. Bądźcie czujni i pilnujcie się wszyscy nawzajem” – apelowała.

Na Podkarpaciu grasuje niebezpieczna sekta?

W rozmowie z dziennikarzami portalu echodnia kobieta przyznała, że „sama nie widziała członków rzekomej sekty, ale słyszała o nich z wiarygodnych źródeł”. Jej post zdobył ogromną popularność na lokalnych grupach. Wkrótce w mediach społecznościowych zaroiło się od podobnych ostrzeżeń przed niebezpieczną sektą. Mieszkańcy publikowali także fotografie, na których widać ustawione w lasach tajemnicze konstrukcje z drewna. Na jednym ze zdjęć widać zwłoki zwierzęcia a na innym kilka osób w białych szatach, które stoją na obrzeżach lasu.

Do portalu echodnia zgłosiła się kobieta z Sokolnik, która przedstawiła wstrząsającą relację, z której wynikało, że mieszkańcy są tak przerażeni, że boją się wyjść z domów. – Było około godziny 2 w nocy. Grupa kilkunastu osób ubranych na biało szła środkiem ulicy Sandomierskiej w kierunku Trześni. Widziałam to z domu, nie zwracałam uwagi na to, w co dokładnie są poubierani. Nie wiem też, czy to ma cokolwiek wspólnego z tymi opowieściami o sekcie, ale proszę mi wierzyć, że w Grębowie osoby mieszkające na obrzeżach naprawdę się boją po zmroku wyjść z domu – opowiadała.

Policja apeluje: Nie ma powodów do paniki

Sprawą zainteresowała się lokalna policja. Podinsp. Beata Jędrzejewska-Wrona z tarnobrzeskiej komendy zapewniła, że do tej pory nikt nie zgłosił, by padł ofiarą tajemniczej sekty a funkcjonariusze nie otrzymali żadnego oficjalnego zgłoszenia dotyczącego czyichkolwiek obaw o swoje zdrowie czy życie.

Jak się okazuje, wyjaśnienie sprawy jest dość banalne. Wójt gminy Grębów Kazimierz Skóra wytłumaczył, że tajemnicze postaci w białych sztach to siostry niepokalanki„. Wbrew krążącym plotkom – w naszej okolicy nie grasuje żadna grupa o znamionach sekty! Zdjęcie przedstawia siostry zakonne, które odwiedziły popularną restaurację w niedalekiej Jamnicy. Po posiłku spacerem udały się do kapliczki na pacierze. Nie siejmy paniki!” – wyjaśnili przedstawiciele parafii w Stanach.

Źródło: Gazeta.pl
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...