Błaszczak o sytuacji na granicy z Białorusią. „Pomysł Kremla, żeby zdestabilizować nasz kraj”
Pod koniec września resort obrony poinformował o skierowaniu dodatkowych żołnierzy do ochrony granicy polsko-białoruskiej.
Błaszczak: Kreml postanowił to wykorzystać
MON podkreślił, że to odpowiedź na nieustający napór nielegalnych migrantów, którzy są ściągani przez reżim Aleksandra Łukaszenki. Coraz częściej pojawiają się także doniesienia o agresji ze strony migrantów, np. o obrzucaniu naszych patroli kamieniami.
Szef resortu obrony Mariusz Błaszczak został zapytany w „Polskim Radiu 24”, czy obecna sytuacja na granicy z Białorusią może być związana ze zbliżającymi wyborami parlamentarnymi.
– Nie ulega żadnej wątpliwości, że ataki zostały zaprojektowane w Moskwie. Cała ta sprawa dotycząca ataku na Polskę to pomysł Kremla, żeby zdestabilizować nasz kraj. Pewnie będziemy mieli do czynienia z większą siłą tych ataków z jednego podstawowego powodu. Kreml wie, że powstał film Agnieszki Holland, który uderza w morale polskich strażników granicznych i żołnierzy. I postanowił to wykorzystać, bo skoro ma sojuszników w postaci pewnych celebrytów związanych z opozycją, to jest świetna okazja do ataku na Polskę – ocenił szef MON.
Błaszczak: Utrzymamy granicę jak w 2021 r.
Poinformował, że na granicę z Białorusią zostało skierowanych 10 tys. – 4 tys. pełni służbę bezpośrednio przy zaporze, zaś 6 tys. znajduje się w odwodzie. Przy okazji przypomniał, że kwestia zapory pojawi się w jednym z czterech pytań referendalnych.
– Najważniejsze jest to, że Polacy stoją murem za polskim mundurem. Jeżdżąc po Polsce, spotykając się z ludźmi zawsze słyszę podziękowania dla polskich żołnierzy, którzy stoją na straży bezpieczeństwa naszej ojczyzny. I to jest najważniejsze. Utrzymamy granicę, tak jak utrzymaliśmy w 2021 r. Jest już stałe ogrodzenie, są żołnierze na granicy, którzy wspierają straż graniczną (...) Granica Polskie jest bezpieczna. Przypominam, że to również granica UE – dodał Błaszczak.