Kontrolerzy NIK wkroczyli do MSZ. Marian Banaś o „poważnych nieprawidłowościach”
W środę 4 października w budynku Ministerstwa Spraw Zagranicznych pojawili się kontrolerzy Najwyższej Izby Kontroli. NIK poinformowała w komunikacie, że podjęto pierwsze czynności kontrolne w związku z tzw. aferą wizową. „Działania kontrolerów mają na celu zweryfikowanie wszystkich faktów, okoliczności oraz nieprawidłowości, które – zgodnie zarówno z informacjami medialnymi, jak i treściami pism składanych do NIK – mogły wystąpić w tym resorcie” – napisano w oficjalnym komunikacie.
Kontrola NIK w MSZ
W oświadczeniu podkreślono, że „Izba dołoży wszelkich starań, aby opinia publiczna zapoznała się ze szczegółami powyższej sprawy”. „Wszelkie ustalenia zostaną sformułowane w całkowitej zgodzie z obecnymi procedurami oraz konstytucyjnymi i ustawowymi uprawnieniami NIK” – zaznaczono.
Na razie nie wiadomo, jak długo trzeba będzie czekać na ustalenia pokontrolne. – Chcemy przeprowadzić tę kontrolę i na pewno będziemy ją w ten sposób przeprowadzali, jak najbardziej rzetelnie, co chciałbym z całą stanowczością podkreślić. W związku z tym dajcie nam państwo chwile czasu. Myślę, że to będą jednak miesiące – podkreślił w rozmowie z TVN24 rzecznik NIK Marcin Marjański.
Marian Banaś: To może być największa afera w historii Polski
„Jestem bardzo ciekawy, co dokładnie wykaże ta kontrola. Możemy być świadkami jednej z największych afer w najnowszej historii Polski” – skomentował informację o kontroli prezes NIK Marian Banaś. – Ten temat jest bardzo poważny, o czym świadczą przekazywane przez media informacje dotyczące zarówno kontekstu finansowego tej sprawy, jak i bezpieczeństwa państwa. Tym bardziej że dostaliśmy dość dużą ilość informacji od pracowników z placówek dyplomatycznych, którzy zwracają uwagę na bardzo poważne nieprawidłowości – ujawnił szef NIK w rozmowie z Dziennikiem Gazetą Prawną.