Koniec Michała Adamczyka w TVP? Na pewno nie wróci przed wyborami
Dyrektor Telewizyjnej Agencji Informacyjnej Michał Adamczyk nie wróci do pracy przed wyborami parlamentarnymi, które odbędą się w niedzielę 15 października – ustalił „Presserwis”. Gwiazdor TVP wniosek o urlop złożył w połowie września, kiedy Onet podał, że 20 lat temu dziennikarz został oskarżony o brutalne pobicie swojej kochanki. Sam zainteresowany zaprzeczył, że coś takiego miało miejsce i oddał się do dyspozycji zarządu TVP.
Michał Adamczyk pozwał dziennikarza, portal i Karolinę Pajączkowską
Adamczyk zapowiedział też podjęcie kroków prawnych wobec autora artykułu oraz jego pracodawcy. Szef TAI podkreślił, że tekst „naraził go na poniżenie w opinii publicznej oraz na utratę zaufania publicznego potrzebnego do zajmowania stanowiska dyrektora Telewizyjnej Agencji Informacyjnej, oraz wykonywania zawodu dziennikarza”. Adamczyk domaga się również przeprosin od Onetu.
Trzeci z pozwów gwiazdora telewizji publicznej został złożony przeciwko Karolinie Pajączkowskiej. Adamczyk uznał, że była dziennikarka TVP „pomawia i narusza jego dobra osobiste” i zażądał od niej wpłaty 50 tysięcy złotych na Caritas.
Były dziennikarka TVP twierdzi, że padła ofiarą mobbingu. Wskazała rolę Adamczyka
Zareagował w ten sposób na sugestie, że podczas pracy w Telewizji Polskiej Pajączkowska wielokrotnie doświadczyła mobbingu, a do odejścia z telewizji publicznej zmusił ją brak reakcji prezesa Mateusza Matyszkowicza na informacje o tym „jakim człowiekiem jest szef TAI i co jej zrobił”.
„Mój pierwszy proces w życiu. Z dumą odtajnię wszystkie zabezpieczone dowody. Opinia publiczna w końcu się dowie o szantażu, poniżeniach i praktykach pana Michała A. Sprawiedliwości stanie się zadość” – skomentowała była dziennikarka TVP.