Poważny wypadek podczas zawodów w USA. Polski balon spadł na stację transformatorową
Balon spadł w poniedziałek wieczorem na stację transformatorową. Organizatorzy zawodów Gordon Bennett Gas Balloon Race potwierdzili, że należał polskiej drużyny, biorącej udział w wyścigu.
Wypadek podczas wyścigu balonów
Fox4News poinformowało, że do wypadku doszło koło godziny 19.25. Balon pilotowało dwóch Polaków: Krzysztof Zapart i Piotr Halas ze Świdnicy. Obaj piloci odnieśli obrażenia i zostali przewiezieni do szpitala Parkland w Dallas. Portal podał jednak, że stan obu mężczyzn jest stabilny.
Informacje te potwierdzili organizatorzy na oficjalnym profilu wyścigu na Facebooku. „Organizatorzy wyścigów bacznie monitorują sytuację i są w kontakcie ze swoją załogą i lokalnymi urzędnikami” – zapewniono.
Prestiżowe zawody
Balony wystartowały w wyścigu w sobotę 7 października z Albuquerque. Do każdego z nich trafia 1000 metrów sześciennych wodoru. Zespoły stosują różne strategie, aby zmaksymalizować dystans. Wygrywa ta drużyna, która doleci najdalej. W trakcie lotu nie ma przystanków, podczas których można by zatankować albo uzupełnić zapasy. Dotychczasowy rekord ustanowiono w 2005 r., gdy belgijska drużyna pokonała ponad 3400 kilometrów.
Puchar Gordona Benneta jest uznawany wśród zawodników za najbardziej prestiżowe zawody balonowe na świecie. Wyścig ma też wieloletnią tradycję – pierwszy odbył się w w 1906 roku w Paryżu.