Niespodziewany problem podczas ewakuacji Polaków z Izraela. Jeden z samolotów uziemiony
Z informacji przekazanych przez RMF FM wynika, ze awarii uległ samolot wojskowy C-130 Hercules, który tworzył most powietrzny między Tel Awiwem a Chanią na Krecie. To jeden z kanałów ewakuacji Polaków z ogarniętego wojną Izraela. Drugim są bezpośrednie loty do Polski.
Usterka w wojskowym Herculesie
Maszyna utknęła na greckiej wyspie, gdzie przebywają technicy z 33. Bazy Lotnictwa Transportowego w Powidzu. Według radia naprawa usterki miała potrwać kilka godzin i być może jeszcze dziś samolot wyleci do Izraela po kolejną grupę Polaków. W środę rano na lotniku w Tel Awiwie wylądowały dwa samoloty CASA.
Przed godz. 11 Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych potwierdziło na oficjalnym profilu na portalu społecznościowym X, że w samolocie „w czasie wykonywania zadań podczas operacji NEON doszło do drobnej usterki poszycia w okolicach statecznika”. „Usterka została naprawiona w ciągu kilku godzin, a samolot jest gotów do kontunuowania operacji NEON” – przekazano.
Trwa ewakuacja Polaków z Izraela
Ewakuacja Polaków z Izraela rozpoczęła się w nocy z niedzieli na poniedziałek. Do Tel Awiwu poleciały trzy wojskowe samoloty: jeden Boeing i dwa Herculesy. Pierwszy z nich, ze 120 osobami na pokładzie, wylądował na warszawskim Okęciu w poniedziałek około godziny 5.15 rano. W sumie trzema maszynami do kraju wróciło ponad 260 osób. Rzecznik rządu Piotr Muller zapewnił na antenie Radia Gdańsk, że „w najbliższych dniach będą realizowane kolejne transporty”.
We wtorek rano wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński poinformował na portalu społecznościowym X, że z Izraela „łącznie wyleciało już ponad 660 osób”. „Dziś do końca dnia będzie prawie 1000” – przekazał. Z kolei w środę podczas oświadczenia dla prasy premier Mateusz Morawiecki wspomniał o „blisko 900 obywatelach ewakuowanych z Bliskiego Wschodu”.
Kto wraca do kraju?
Wiceszef MSZ wyjaśniał, że wśród ewakuowanych są zarówno osoby, które przebywały w Izraelu krótkoterminowo jako pielgrzymi, uczestnicy wycieczek czy wyjazdów indywidualnych, ale także osoby, które mieszkają tam na stałe.
– To osoby w pierwszym rzędzie pomoc otrzymują. W drugim rzędzie osoby, które mają polskie obywatelstwo, także podwójne obywatelstwo, członkowie ich rodzin. Kolejka może być nieco dłuższa, niewykluczone, że nie wydarzy się to (ewakuacja – red.) jeszcze dzisiaj czy jutro. Będziemy starać się pomagać obywatelom innych krajów, ale priorytet mają Polacy. Spotyka się to ze zrozumieniem – wyjaśnił Jabłoński.