Matka wyproszona z autobusu, dziecko zaczęło płakać. MPK reaguje na zachowanie kierowcy

Dodano:
Autobus MPK Wrocław Źródło: Wikimedia Commons / Fallaner
Kierowca wrocławskiego MPK wyprosił matkę z dziećmi, bo na przystanku czekały dwie osoby na wózkach. Mężczyzna źle zinterpretował przepisy. – Pasażerce należą się przeprosiny – przyznała rzecznik.

„Gazeta Wrocławska” opisała historię pani Karoliny, która jechała autobusem. Kobieta wsiadła na jednym z przystanków z dwójką małych dzieci, z których jedno znajdowało się wózku. Pani Karolina przejechała jeden przystanek, a następnie została wyproszona przez kierowcę pojazdu.

– Bez tłumaczenia i wręcz niemiło. Dopiero na moje pytanie: „dlaczego”, kierowca odpowiedział, że powód jest taki, że na przystanku są dwie osoby poruszające się na wózku inwalidzkim, które chcą wsiąść do pojazdu i to one mają pierwszeństwo skorzystania z przejazdu autobusem – opowiadała kobieta.

Wrocław. Kierowca wyprosił matkę z dziećmi z autobusu

Pani Karolina dodała, że osoba towarzysząca osobie na wózku chciała zrezygnować z przejazdu, aby ona wraz z dziećmi mogła pojechać dalej, ale kierowca tłumaczył się przepisami oraz obecnością kamer w autobusie. Kobieta wysiadła, bo jej niespełna 1,5-roczne dziecko zaczęło płakać, a starsze było wystraszone i zdezorientowane. Pani Karolina ostatecznie poczekała na męża, który odebrał ją po pracy.

– Czy takie postępowanie to jest „wyrównywanie szans”, czy może jednak przejaw dyskryminacji? Co w sytuacji, gdybym np. spieszyła się do lekarza z dziećmi – zastanawiała się kobieta. Pani Karolina przyznała, że regularnie jeździ autobusami oraz tramwajami i codziennie zdarzają się sytuacje, że w jednym pojeździe znajdują się trzy lub cztery wózki dziecięce, a do tego czasem dochodzą osoby z rowerami, na wózku inwalidzkim, czy poruszające się z chodzikiem.

Matka z dziećmi wyproszona z autobusu. „Kierowca postąpił niewłaściwie”

Do sprawy odniosło się Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne. – Musimy jednoznacznie stwierdzić, że kierowca postąpił niewłaściwie, a pasażerce należą się przeprosiny. W żadnym z dokumentów obowiązujących w MPK nie ma zapisów, które pozwalałby na takie zachowanie – skomentowała rzecznik.

Katarzyna Pawlak dodała, że przepisy wskazującego na potrzebę szczególnej uważności przy przewozie osób niepełnosprawnych zostały bardzo błędnie zinterpretowane. – Przeprowadziliśmy z kierowcą rozmowę wyjaśniająco-dyscyplinującą. Podjęliśmy też dodatkowe działania szkoleniowe i informacyjne, które mają zapobiec podobnym zdarzeniom w przyszłości – podsumowała rzecznik wrocławskiego Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego.

Źródło: Gazeta Wrocławska
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...