Polska nie chce obserwatorów OBWE w czasie wyborów
Informację taką podała w piątek wieczorem agencja AFP, powołując się na anonimowego dyplomatę w Wiedniu.
"Rząd polski poinformował sekretariat OBWE, że nie byłby zadowolony z przybycia zagranicznych obserwatorów na wybory parlamentarne 21 października" w Polsce" - powiedział francuskiej agencji prasowej pragnący pozostać anonimowy dyplomata w Wiedniu, gdzie znajduje się siedziba Organizacji.
Szaniawski powiedział, że OBWE zwracając się do Polski o przyjęcie obserwatorów nie postawiła żadnych zarzutów, co do możliwych nieprawidłowości podczas najbliższych wyborów w Polsce.
"Jesteśmy zaskoczeni. Polska jest krajem o utrwalonej demokracji i nie widzimy konieczności misji OBWE w sprawie wyborów w naszym kraju" - zaznaczył rzecznik polskiego MSZ.
Na początku września gorące komentarze i zdziwienie wśród polskich polityków wywołała wypowiedź byłego prezydenta Czech Vaclava Havla, który przy okazji wizyty w Krakowie ocenił, że byłoby dobrze, gdyby na wybory w Polsce przyjechali międzynarodowi obserwatorzy.
Premier Jarosław Kaczyński mówił wówczas, że jest "zupełnie oczywiste", iż demokracja, partie polityczne, media "nie spotykają w Polsce najmniejszych przeszkód w wykonywaniu swoich funkcji". Były prezydent Lech Wałęsa uznał, że Havel nie ma dobrego rozeznania co do sytuacji w Polsce. Jak mówił, były prezydent Czech "myślał, że wróciliśmy do trzeciego świata", ponieważ "były takie głosy, że demokracja jest zagrożona".
ab, pap