Tomasz Grodzki na antenie TVP. Na te słowa widzowie nie byli gotowi
– Już w najbliższą niedzielę jako obywatele Rzeczypospolitej wspólnie zdecydujemy o przyszłości naszej ukochanej ojczyzny. Głęboko wierzę, że każdy z nas chce dla Polski wszystkiego, co najlepsze. Chcemy, by była ona dobrym i przyjaznym domem dla nas, dla naszych dzieci i wnuków – powiedział Tomasz Grodzki w orędziu wygłoszonym na antenie TVP.
Tomasz Grodzki w TVP o dymisji generałów
– Gdy za naszą wschodnią granicą toczy się wojna, a na świecie wciąż wybuchają nowe konflikty, chcemy, by Polska była bezpieczna. Dlatego mój najwyższy niepokój budzi dymisja najważniejszych dowódców polskiego wojska, którzy – wychowani w tradycji apolityczności armii – mieli już najwyraźniej dość prób zmiany zapisanej w konstytucji cywilnej kontroli nad armią na kontrolę partyjną, podporządkowaną jednej opcji – podkreślił Tomasz Grodzki.
– I choć od dłuższego czasu jesteśmy karmieni propagandą sukcesu, jak to jesteśmy silni, zwarci i gotowi, to realia są takie, że rosyjska rakieta, zdolna przenieść ładunek nuklearny, przelatuje pół Polski, aż pod Bydgoszcz. Na szczęście niosła nie ładunek, a siedemdziesiąt kilogramów betonu. Minister obrony narodowej próbował ukryć ten groźny incydent, po czym zrzucił całą winę na wojsko i dowódców. Polska armia, polski mundur, polski żołnierz to dla nas wszystkich świętości, które powinny być darzone należytym szacunkiem – zaznaczył marszałek Senatu.
Tomasz Grodzki ostro o polityce PiS
W opinii polityka opozycji „wojsko jest używane do doraźnych celów politycznych partii rządzącej”. – Trudno się więc dziwić, że wysocy rangą dowódcy mieli tego po prostu dość. I tak jest nie tylko z wojskiem. Obecna władza przez osiem ostatnich lat systematycznie dewastowała wszystkie instytucje demokratycznego państwa, począwszy od Trybunału Konstytucyjnego, przez Sąd Najwyższy, prokuraturę, policję, wolne media, po Sejm, w którym rządząca większość stała się de facto bezrefleksyjną maszynką do głosowania – wyliczał.
W dalszej części orędzia Tomasz Grodzki stwierdził, że „jesteśmy już tym wszystkim zmęczeni – Inflacją, brakami paliwa, drożyzną, coraz dłuższymi kolejkami do lekarza czy dewastowaniem edukacji naszych dzieci”. – Widać wyraźnie, że niemal wszystko, czego się ta władza nie dotknie, to psuje. Tak dalej być nie może. Czas na zmiany. Czujemy to wszyscy – w domach, na ulicach, w pracy. Potwierdzają to także liczne sondaże, wskazujące, że zdecydowana większość z nas chce przełomu. Zdecydowana większość Polek i Polaków – i to przeróżnych opcji politycznych – jest przekonana, że tak dłużej po prostu być nie może – mówił marszałek Senatu.
Tomasz Grodzki: Te wybory zdecydują, czy pozostaniemy w UE
Tomasz Grodzki apelował również o udział w wyborach. Tłumaczył, że „jest to święto demokracji, które powinno wyłonić najlepszą możliwą reprezentację narodu w parlamencie”. – Niezależnie od tego, jakie są Państwa preferencje personalne, apeluję, abyście wybrali kandydatki i kandydatów, dla których konstytucja jest aktem najważniejszym, którzy respektują demokrację, praworządność, prawa mniejszości, osób z niepełnosprawnościami, są pełni szacunku do kobiet, rozumieją potrzebę szczególnej troski o nasze dzieci i seniorów oraz to, że fundamentem dobrobytu i rozwoju naszej ojczyzny jest obecność i należna nam pozycja w NATO, Unii Europejskiej i we wspólnocie demokratycznych państw wolnego świata – przekonywał.
Marszałek Senatu powiedział, że „w niedzielę idziemy na wybory tak naprawdę także po to, by zdecydować, czy chcemy pozostać w Unii Europejskiej”. – To fundamentalnie ważna sprawa, bo – jak wszyscy widzimy – już od kilku lat nasz kraj został postawiony przez rządzących na ścieżce konfliktu ze Wspólnotą. Od blisko tysiąca dni blokowane są przez obecny rząd ogromne pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy na rozwój naszego kraju i wzrost naszej zamożności. A popierająca taką politykę prasa prorządowa już wprost nawołuje do wyjścia naszej ojczyzny z Unii – stwierdził.