Działacze PO rozczarowani Giertychem. „Spodziewaliśmy się konfrontacji z Kaczyńskim”
Pod koniec sierpnia Donald Tusk podczas spotkania z wyborcami w Sopocie ogłosił, że miejsce na świętokrzyskiej liście KO do Sejmu otrzyma Roman Giertych. To właśnie w tym regionie z pierwszego miejsca na liście PiS startuje Jarosław Kaczyński. Informacja o starcie Giertycha wywołała spore poruszenie zarówno po lewej, jak i prawej stronie sceny politycznej. Tusk zapowiadał, że Giertych przeprowadzi „arcyciekawą kampanię”, w której wykorzysta informacje z czasów, gdy był w rządzie PiS.
W praktyce jednak kampania Giertycha w okręgu świętokrzyskim była niezwykle skromna. Jak zauważa Interia, adwokat i kandydat KO jeszcze na początku września obiecywał, że odwiedzi województwo. Jednak zbiegło się to z zapowiedziami Prokuratury Regionalnej w Lublinie, że śledczy zamierzają postawić Giertychowi kolejne zarzuty w związku ze śledztwem dotyczącym wyprowadzenia i przywłaszczenia łącznie około 92 milionów złotych z giełdowej spółki deweloperskiej Polnord.
Wybory 2023. Giertych ani razu nie był w swoim okręgu
Jak zauważa Interia, ostatecznie Roman Giertych nie był ani razu w swoim okręgu. Czy ma to związek ze śledztwem? – Roman Giertych jest w tej chwili najbardziej poszukiwanym politycznym uchodźcą Polski – stwierdził w rozmowie z portalem rzecznik PO Jan Grabiec. Jak dodał, Giertycha, który jest pełnomocnikiem austriackiego biznesmena Geralda Birgfellnera, prześladuje się za tzw. taśmy Kaczyńskiego. – Od tamtej pory Kaczyński zabiega o to, żeby Giertych został przemielony przez system – ocenił Grabiec
– Zadali sobie mnóstwo trudu, by nakłonić wymiar sprawiedliwości do aresztowania naszego kandydata. Dlatego nie dziwię się, że Roman Giertych osobiście nie prowadzi kampanii w okręgu. Pewnie szef PiS doprowadziłby do jego bezprawnego aresztowania – stwierdził rzecznik PO.
Jednak świętokrzyscy działacze PO nie kryli rozczarowania postawą Giertycha. W rozmowach z portalem przyznawali, że spodziewali się konfrontacji z Jarosławem Kaczyńskim, do której finalnie nie doszło. Zauważali, że kampania Giertycha ograniczyła się do mediów społecznościowych i plakatów. – Tak naprawdę nie miał kampanii – powiedział jeden z polityków PO. Sam Giertych nie odpowiedział na pytania dziennikarzy.